Adam Banaś to zdecydowanie najlepszy zawodnik Górnika Zabrze w minionym sezonie. W 12 spotkaniach strzelił cztery bramki, a przecież występuje na pozycji stopera. Nosił również opaskę kapitana. Teraz o jego usługi stara się poznański zespół. Wcześniej szefowie Lecha rozmawiali z Piastem w sprawie ewentualnego transferu Kamila Glika, ale nic z tego ostatecznie nie wyszło. Nie jest tajemnicą, że szkoleniowiec Kolejorza Jacek Zieliński jest wielkim zwolennikiem talentu Banasia.
We wtorek rozpoczęły się pierwsze rozmowy. Zabrzanie początkowo żądają aż 1,5 miliona euro, co jest oczywiście kwotą nie do zaakceptowania dla poznaniaków. - Wszystko powinno wyjaśnić się w środę - mówi przedstawiciel klubu z Bułgarskiej.
Lech po sprzedaniu Rafała Murawskiego do Rubina Kazań zainkasował około trzech milionów euro. Mówi się, że teraz może przeznaczyć na wzmocnienia nawet 10 milionów złotych, ale z pewnością tyle nie wyda. W Poznaniu chcą szukać oszczędności i dokładnie oglądać każdą złotówkę.
- Na pewno nie będziemy szastać pieniędzmi. Będziemy bardzo cierpliwi w negocjacjach i nie będziemy się na pewno zgadzali na pierwszą zaproponowaną kwotę - mówi dyrektor sportowy Kolejorza Marek Pogorzelczyk.