Prezydent FC Barcelona Josep Bartomeu w weekend podczas zgromadzenia "socios compromisarios" pochwalił się finansowym sukcesem klubu, który zamknął sezon 2018/19 z 990 mln euro przychodów (dochód na poziomie ponad 200 mln euro).
Raport finansowy, do którego dotarł dziennik "AS", odkrywa jednak ciekawostki, takie jak długi Barcelony wobec innych podmiotów sportowych. Okazuje się, że Barca jest winna swoim wierzycielom sumę 260,7 mln euro. Kwota 79,4 mln to długi krótkoterminowe, a 181,3 mln - długoterminowe.
"Liverpool jest głównym wierzycielem Barcelony, która jest mu winna 27,9 mln euro w krótkim okresie i 66,7 mln euro w perspektywie długoterminowej. Chodzi o kwotę łączną 94,6 mln za transfer Philippe Coutinho" - pisze madrycka gazeta.
ZOBACZ: La Liga. Powstanie serial dokumentalny o Barcelonie (wideo) >>
Klub ze stolicy Katalonii jednocześnie oczekuje na spłaty od innych podmiotów z tytułu sprzedaży piłkarzy. Chodzi o kwotę 75,3 mln euro. Największym dłużnikiem Barcelony jest Everton (blisko 26 mln euro) za transfery Kolumbijczyka Miny (9,75 mln), Francuza Digne'a (6,68 mln) i Portugalczyka Andre Gomesa (9,56 mln).
ZOBACZ: Liga Mistrzów. Zobacz TOP 5 bramek Luisa Suareza (wideo) >>
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Seria Herthy Berlin trwa. Coraz gorsza sytuacja Fortuny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]