PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Legia Warszawa. Patryk Sokołowski: Mogło być 3:0, nawet 4:0

W obecnym sezonie Patryk Sokołowski jest ważną postacią Piasta Gliwice. Pomocnik jest jednak wychowankiem Legii Warszawa. - Ten klub jest w moim sercu - nie ukrywa.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Patryk Sokołowski Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Patryk Sokołowski
- Na pewno był to dla mnie szczególny mecz. Jestem wychowankiem Legii i każde spotkanie przeciwko temu zespołowi, to coś wyjątkowego. Skłamałbym mówiąc, że jest to mecz jak każdy inny. Przygotowuję się jednak do niego jak zwykle. Nie ma żadnego przemotywowania, że chcę coś pokazać czy udowodnić. Na pewno przyjemnie jest mi się pokazać przeciwko temu klubowi. Jest w moim sercu - powiedział Patryk Sokołowski, pomocnik Piasta Gliwice.

W meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy gliwiczanie pewnie pokonali Legię Warszawa 2:0. - Ta wygrana cieszy tym bardziej, że punktowo w tabeli wyglądamy coraz lepiej. Możemy spokojnie się przygotowywać w przerwie na kadrę i mamy solidną podstawę ku temu, by ruszyć wyżej - cieszył się 25-latek.

Czytaj też: PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Legia Warszawa. Aleksandar Vuković: Strata do czołówki nie jest tak duża

Plan na to spotkanie mistrzowie Polski mieli jasno nakreślony. - Nastawiliśmy się na niższy pressing. Tak chcieliśmy zagrać z Legią. Wiadomo, że mamy różne warianty przygotowane. W pierwszej połowie nie wyglądało to chyba jednak tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Legia stworzyła kilka sytuacji, w tym jedną stuprocentową. Po przerwie ich nie mieli. Za to my doszliśmy do głosu i potrafiliśmy wykorzystać kontry, na które się przygotowywaliśmy - skomentował wychowanek Legii.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayer - RB Lipsk: fantastyczne widowisko w Leverkusen! Wielka nieskuteczność RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Gdyby gospodarze byli skuteczniejsi, to warszawianie do stolicy wracaliby z większym bagażem straconych goli. - Mogło być 3:0 czy 4:0, ale Legia też mogła szybciej strzelić nam bramkę. Byłoby ciężej, a my cieszymy się z 2:0. Ważne, że jesteśmy skuteczni i potrafimy strzelić w decydujących momentach. Potrafiliśmy strzelić drugiego gola, co było bardzo ważne. Przy 1:0 byłaby nerwówka, a tak, to kontrolowaliśmy to spotkanie - podsumował Sokołowski.

Zobacz również: PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice zażartował ze swojego piłkarza. To zdjęcie podbija sieć

Czy Piast Gliwice obroni tytuł mistrza Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×