Choć reprezentacja Polski jest liderem grupy G eliminacji Euro 2020 i już w niedzielę może zapewnić sobie awans na mistrzostwa, to selekcjoner Jerzy Brzęczek nie ma dobrej opinii wśród kibiców i ekspertów. Trener jest krytykowany za styl gry Biało-Czerwonych, którzy nie zachwycają skutecznością tak, jak za kadencji Adama Nawałki. Prezes PZPN Zbigniew Boniek zapewnia, że Brzęczek może być pewny dalszej pracy z kadrą, ale jest jednym z nielicznych, który broni selekcjonera.
Krytyki Brzęczka nie rozumie też Piotr Świerczewski. - Przyznam szczerze, że troszeczkę się dziwię - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem. - Dla mnie wyznacznikiem powinno być miejsce w tabeli. Jeżeli jesteśmy liderem tabeli, to nie rozumiem, dlaczego wszyscy krytykują trenera Brzęczka - dodał były reprezentant Polski.
Świerczewski jest zdania, że reprezentacja Polski i selekcjoner oceniani powinni być za osiągane wyniki, a nie za prezentowany styl. - To nie zmienia faktu, że prowadzimy w grupie. Wiem, że wszyscy oczekują, że będziemy grali pięknie i finezyjnie, ale nas nie oceniają za to, jak się poruszamy na boisku i jak widowiskowo gramy, przegrywając mecze. Zespół ocenia się na podstawie wyników, punktów i miejsca w tabeli - ocenił Świerczewski.
ZOBACZ WIDEO: El. Euro 2020: Łotwa - Polska. Kadra skazana na Brzęczka? "Na Euro 2020 również może mieć sporo szczęścia"
Były piłkarz Olympique Marsylia uważa, że krytyka Brzęczka powinna być uzasadniona. Eksperci powinni szukać też rozwiązań, jak poprawić styl gry reprezentacji Polski. Jego zdaniem selekcjoner nie zasłużył na takie traktowanie przez kibiców. Jest zdziwiony, że na Brzęczka wylewana jest fala krytyki.
- Nagle wszyscy się wyżywają na Brzęczku, którego zespół jest na pierwszym miejscu w tabeli el. do Euro. To takie dziwne, a nawet trochę śmieszne. Wszyscy ci pseudokomentatorzy i pseudoeksperci, którzy nic nie osiągnęli, nigdy nie prowadzili żadnej drużyny, a teraz oceniają selekcjonera, którego drużyna jest liderem - zakończył Świerczewski.
Reprezentacja Polski 10 października w Rydze rozegra mecz z Łotwą. Trzy dni później zmierzy się z Macedonią Północną w Warszawie. Początek obu spotkań zaplanowano na godzinę 20:45.
Zobacz także:
Eliminacje Euro 2020. Łotwa - drużyna, w którą nikt nie wierzy
Eliminacje Euro 2020. Łotwa - Polska: w poszukiwaniu zgubionego zaufania