Eliminacje Euro 2020. Polska - Macedonia Północna. Maciej Kmita: Talent stał się przekleństwem Zielińskiego (komentarz)

Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Talent i niespotykane u polskiego piłkarza umiejętności stały się przekleństwem Piotra Zielińskiego. Oczekiwania wobec niego są tak duże, że dochodzi do absurdów - wieszano na nim psy nawet po meczu z Łotwą, w którym był cichym bohaterem.

Biało-Czerwoni wygrali w Rydze (3:0) po hat-tricku Roberta Lewandowskiego, ale Piotr Zieliński też odegrał w meczu z Łotwą ważną rolę. Przybił pieczęć na każdej z bramkowych akcji i nie będzie przesadą stwierdzenie, że bez jego zagrań nie byłoby tych goli.

Przy pierwszym efektowną, ale i niezbędną w tej sytuacji "piętką" uwolnił Kamila Grosickiego w środku pola, a przy drugim uruchomił "Grosika" na skrzydle prostopadłym passem. Grosicki oczywiście zrobił swoje, ale potrzebował odpowiednich podań, by nabrać rozpędu. Pomocnik Napoli napędził też akcję, po której Lewandowski skompletował hat-trick. Ruszył środkiem pola i prostopadłym podaniem do Krzysztofa Piątka znalazł lukę w obronie rywali.

Co dostał w zamian? Wymiot hejtu na Twitterze i niskie, jedne z najniższych oceny od komentatorów. Akurat po meczu, który mógł okazać się przełomowym dla jego funkcjonowania w kadrze Jerzego Brzęczka, bo dotąd - poza wspaniałą asystą do Grosickiego w meczu z Izraelem (4:0) - nie miał tak bezpośredniego wpływu na zdobycz bramkową zespołu w tych eliminacjach.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Ogromny potencjał, którego nie potrafimy pokazać? "Boję się spotkania z Macedonią Północną"

Czytaj również -> Polska - Macedonia Północna: krok od awansu

Na drugim biegunie znalazł się chwalony z każdej strony Sebastian Szymański. Owszem, 20-latek wypadł przeciwko Łotyszom obiecująco, ale gdyby Zieliński zaprezentował się w Rydze tak jak Szymański, zostałby zmiażdżony przez krytykę. To pokazuje, że pomocnik Napoli stał się ofiarą własnego talentu i rozbudzonych oczekiwań.

Zieliński ma niespotykane u polskiego piłkarza umiejętności techniczne i zdolność rozumienia przestrzeni na boisku. Z piłką przy nodze wygląda, jakby od dziecka kształcił się w La Masii, a nie na podwórku w Ząbkowicach Śląskich i raczkującej wtedy akademii Zagłębia Lubin. Niestety, sposób, w jaki pieści piłkę, spowszedniał już kibicom i ekspertom, a nie powinien nigdy. Nie jest typem gwiazdy i lidera, który będzie niósł drużynę na plecach, ale dzięki niemu błyszczeć mogą inni. W odpowiedniej konfiguracji może dać zespołowi bardzo dużo, co było widać już w Rydze.

Pomocnik Napoli jest łatwym celem ataków, bo nie jest typem awanturnika, który rozpęta burzę w mix zone, rzuci ciętą ripostę na Twitterze (w ogóle go nie używa) czy najzwyczajniej w świecie się obrazi. Ludzie walą w niego jak w bęben, bo wiedzą, że nie muszą obawiać się odpowiedzi. Grzeczny Piotr i tak stanie pod ścianką i odpowie na każde pytanie.

Jeśli kochasz futbol, musisz kochać Zielińskiego. A jeśli nie przemawia do ciebie parafraza Arsene'a Wengera, to może przekona cię to, że po trenersku w Polaku zakochani są tacy szkoleniowcy jak Maurizio Sarri, Carlo Ancelotti czy Juergen Klopp. Ten ostatni w 2016 roku za wszelką cenę chciał ściągnąć go do Liverpoolu, ale Zieliński wolał iść do Napoli Sarriego. Ilu polskich piłkarzy staje przed dylematem: wybrać pracę z Sarrim czy z Kloppem? No właśnie.

W tym roku Zieliński skończył 25 lat i ma jeszcze czas na to, by napisać piękną reprezentacyjną kartę, co pokazuje przykład Lewandowskiego. Kiedy "Lewy" był w jego wieku, też był ofiarą rozbudzonych ambicji. Obwiniano go za niepowodzenie drużyny narodowej w el. MŚ 2014. Był szczuty i - co dziś trudno sobie wyobrazić - został nawet wygwizdany na Stadionie Narodowym. Doszło do tego, że na poważnie rozważał rezygnację z gry w kadrze.

Reprezentacyjne występy Lewandowskiego frustrowały nie tylko kibiców, ale też jego samego. Przecież do ery Adama Nawałki w meczach kadry o punkty "Lewy" zdobył tylko sześć bramek: cztery z San Marino i po jednej z Grecją i Czarnogórą. Nie była to lista ofiar na miarę kogoś, kto wbił Realowi Madryt cztery gole w półfinale Ligi Mistrzów.

Wykorzystanie potencjału "Lewego" to największy szkoleniowy sukces poprzedniego selekcjonera, ale nim Nawałka zdążył podporządkować grę drużyny narodowej pod Lewandowskiego, musiał odpowiadać na absurdalne pytania o jego przydatność dla kadry. Byli przecież tacy, którzy widzieli drużynę narodową bez "Lewego", który potem w 20 meczach el. Euro 2016 i el. MŚ 2018 zdobył 29 bramek.

Czytaj również -> Jerzy Brzęczek, czyli szklanka jest w połowie pełna

Dlatego powracająca co zgrupowanie dyskusja o znalezieniu Zielińskiemu odpowiedniej pozycji na boisku nie jest próbą usprawiedliwienia tego, że 25-latek gra w kadrze poniżej oczekiwań. To realny problem. Jeśli Jerzy Brzęczek metodą prób i błędów w końcu właściwie ułoży puzzle w drugiej linii i odpowiednio wkomponuje do tej układanki Zielińskiego, gra drużyny narodowej automatycznie wskoczy na zupełnie wyższy poziom.

Miejmy cierpliwość. Polskiego futbolu nie stać na oddanie walkowerem walki o zawodnika z takim potencjałem jak Zieliński.

Maciej Kmita

Komentarze (19)
avatar
oldboy69
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepraszam, ale pan redaktor znowu nie "odrobił lekcji", Zieliński bardzo bardzo chciał do Liverpoolu ale Napoli wyłożyło większą kasę, nie miał nic do gadania. Wierzę, że zagra pod skrzydłami Czytaj całość
KoronaMKS
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem Zieliński jakby poważniej traktował granie dla Napoli, nie można mówić że się w kadrze nie stara bo się stara i takie są fakty, po prostu musi zostawiać więcej zdrowia na murawie i Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Panie Kmita – robi Pan krzywdę Zielińskiemu rozpływając się na temat jego możliwości i umiejętności. Pańskim zdaniem ma być NIETYKALNY ? Bardzo staram się zobaczyć w nim to o czym Pan pisze – A Czytaj całość
avatar
jerzy j.
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
co ty redaktorzyno wypisujesz, gość nie jest widoczny , nie widziałem ostatniego meczu ale widziałem wiele innych z jego udziałem , zawsze był niewidoczny i mówiłem moim znajomym akurat o nim " Czytaj całość
cancer
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co za bzdury. Kompletne dno. Siedzi na ławce w Napoli i powinien siedzieć w reprezentacji. Przerost ambicji nad treścią.