Serge Gnabry wpadł w oko działaczom Bayernu Monachium podczas igrzysk olimpijskich w Rio. Strzelił wówczas sześć bramek, a jego reprezentacja zajęła drugie miejsce po finałowej porażce w rzutach karnych z Brazylią.
Gracza Arsenalu, który nie zamierzał przedłużać umowy ze swoim dotychczasowym klubem, pozyskać chciał także Werder Brema. "Sport Bild" ujawnia, że londyńczycy zarządali niższej kwoty za transfer niż od Bayernu.
Ostatecznie Gnabry trafił do Bremy za 6 milionów euro. W tym momencie Werder miał już przygotowaną umowę sprzedaży zawodnika do Bayernu Monachium za 7 milionów. Jak podaje "Bild", Werder dostał na rok zawodnika, który był ważnym celem transferowym i zarobił na wszystkim milion euro.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Grosicki szczerze o kadrze. "Zdajemy sobie sprawę, że czasami brakowało stylu"
Czytaj także: Reprezentacja Polski. Gratka dla kibiców! PZPN uruchomił bibliotekę dla kibiców
Bayern Monachium i tak odzyskał te pieniądze, bowiem dokładnie tyle wyniosła opłata za wypożyczenie reprezentanta Niemiec do TSG 1899 Hoffenheim. - Decyzja Werderu była wtedy dla mnie odpowiednia - mówił Gnabry o swoim przejściu do klubu z Bremy. - Wiedziałem, że Bayern również był zainteresowany, ale wtedy to był zbyt duży krok - dodał w rozmowie z "Bildem".
- Bardzo długo staraliśmy się przedłużyć kontrakt i myślę, że Bayern manipulował za kulisami, że jeśli przejdzie do Werderu Brema, to dołączy później do nich - powiedział przed tygodniem Arsene Wenger w rozmowie z "beIN Sports", sugerując jednocześnie, że Bawarczycy mogli zagrać nieuczciwie (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Ostatnio Serge Gnabry strzelił aż cztery gole w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Tottenhamowi Hotspur. Bayern zwyciężył wówczas 7:2, a Arsenal skrytykowano za to, że wypuścił z klubu tak duży talent.