PKO Ekstraklasa. Arka - Lechia. Aleksandar Rogić: Moi zawodnicy na to zasłużyli

W swoim trenerskim debiucie w Arce, zespół Aleksandara Rogicia zremisował 2:2 z Lechią Gdańsk. Serb mocno popracował mentalnie z gdyńską ekipą i było to widać na boisku. Arka zdołała w ostatnim kwadransie odwrócić losy spotkania.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Aleksandar Rogić Newspix / Tomasz Zasiński / Na zdjęciu: Aleksandar Rogić
Spotkanie derbowe przebiegało według wcześniejszych założeń. - Derby wyglądały tak, jak powinny wyglądać. Było dużo emocji, zwrotów akcji i było to bardzo fajne spotkanie dla kibiców do oglądania. Jestem zadowolony z atmosfery, jaka towarzyszyła meczowi. Nasi piłkarze dawali z siebie wszystko i gratuluję zarówno im, jak i Lechii Gdańsk, która jest bardzo dobrym zespołem i też zagrała świetnie - powiedział Aleksandar Rogić.

Serbski trener Arki Gdynia podczas tygodnia pracy z zespołem zwracał dużą uwagę na kwestie mentalne. - Nawet w całym poprzednim tygodniu moi zawodnicy wykonali naprawdę dobrą pracę. To, jak pracowali w zeszłym tygodniu i pracowali nad nowymi założeniami taktycznymi, było dla mnie bardzo dobrym pierwszym krokiem, które można zrobić jako trener. Wiedzieliśmy jak istotne jest to spotkanie dla miasta, kibiców i tego klubu. Oczywiście wracając z wyniku 0:2 do 2:2, na koniec możemy powiedzieć że po spotkaniu wychodzimy z większą ilością pozytywnych niż negatywnych emocji. Moi zawodnicy na to zasłużyli i zrobili to, co potrzebowali. Dla mnie jednym z największych problemów była sfera mentalna - podkreślił.

Wielkie derby Trójmiasta! Arka wyrównała w ostatniej chwili. Zobacz więcej!

- We wcześniejszych spotkaniach widzieliśmy, że po stracie bramki mentalność i wynik szły w dół i nie udało się tego odwrócić, co jest naturalne i normalne. W futbolu to jednak jest nie do zaakceptowania. Nie możesz się poddawać, tylko do każdej sekundy walczyć o każdą piłkę i przekłuć wynik na swoją korzyść. My straciliśmy dwie bramki w ciągu trzech minut, a wyrównaliśmy w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. To pokazuje, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe. To doskonały przykład dla moich zawodników na to jak zachowywać się w przyszłości - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Augsburg - Bayern: Gol Lewandowskiego to za mało. Szalona końcówka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Teraz gdynianie dalej będą pracować nad zachowaniami na boisku. - Wszystko jest procesem. Musisz walczyć nad sferą mentalną podczas każdego treningu i każdych zajęć. Czasami wynik 2:0 to bardzo niebezpieczny rezultat dla drużyny prowadzącej i pomyślałem, że potrzebujemy szybko strzelonej jednej bramki. Myślałem nad tym jak pomóc strzelić tę bramkę. Gol dał nam dużą energię, a zarazem pobudziła trybuny. Pierwsza bramka wpadła po stałym fragmencie gry, a ich sposób wykonywania pokazuje też kwestię mentalną - stwierdził Rogić.

Świetna forma Patryka Klimali. Zobacz więcej!

Arka Gdynia trzy razy posłała piłkę do siatki, raz jednak sytuację zweryfikował VAR. - Widziałem to, ale była to bardzo trudna decyzja i nie będę jej komentował. Nie jest to miejsce do wypowiadania się na temat pracy sędziów, bo było to trudne spotkanie do prowadzenia. Zgadzam się z każdą decyzją, która została podjęta - podkreślił szkoleniowiec.

Po meczu Piotr Stokowiec podkreślał, że w meczu było za dużo przerw i gra była zbyt mocno szarpana z obu stron. - Zgadzam się z trenerem Stokowcem. Było za dużo przerw w grze, momentów gdzie sędziowie sprawdzali procedurę VAR. Dużo fauli, przerw, typowe spotkanie derbowe - przyznał Aleksandar Rogić.

Czy w grze Arki było już widać rękę Aleksandara Rogicia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×