PKO Ekstraklasa. Arka - Lechia. Wielkie derby Trójmiasta! Gdynianie wyrównali w ostatniej chwili

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarz Arki Gdynia Nando Garcia Puchades (z lewej) i Lukas Haraslin (z prawej) z Lechii Gdańsk
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarz Arki Gdynia Nando Garcia Puchades (z lewej) i Lukas Haraslin (z prawej) z Lechii Gdańsk

Arka Gdynia robiła wszystko, żeby odmienić losy spotkania derbowego, jednak wydawało się, że przegra po raz kolejny. Ostatecznie jednak spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a gola w 9. minucie doliczonego czasu gry strzelił Marko Vejinović.

W derbach Trójmiasta rozgrywanych w najwyższej klasie rozgrywkowej mamy do czynienia z dominacją jednej drużyny - Lechii Gdańsk, która w dotychczasowych 13 meczach wygrała 10-krotnie i trzy razy był remis. Również tym razem wydawało się, że triumfują goście. Największe emocje miały jednak miejsce w końcówce.

Już przed niedzielą Arka Gdynia miała problemy z obroną, które pogłębiły się jeszcze po rozgrzewce, kiedy urazu doznał Frederik Helstrup i musiał go zastąpić Luka Marić, dla którego było to pierwsze spotkanie od marca. Rzeczywiście, defensywa Arki była mocno "elektryczna".
Szczególnie było to widać z prawej strony boiska, gdzie Lukasa Haraslina dość łatwo radził sobie z Jakubem Wawszczykiem i wprost wkręcał go w murawę. Strzały Słowaka, a także Artura Sobiecha czy Flavio Paixao nie zaskakiwały jednak Pavelsa Steinborsa. Gdańszczanie zbyt mocno zaczynali swoje akcje od defensywy i narażali się na kontry.

Po często bardzo prostych błędach gdańszczan, Arka często zapuszczała się pod bramkę Dusana Kuciaka. Najgroźniejszy strzał oddał Michał Nalepa, jednak Kuciak okazał się lepszy - i tak jednak był wówczas spalony. Do przerwy nie padły żadne bramki i fani musieli liczyć na to, że walka o prymat w Trójmieście rozstrzygnie się po przerwie.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Augsburg - Bayern: Gol Lewandowskiego to za mało. Szalona końcówka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Początek drugiej połowy w końcu przyniósł bramki. Piłkarze Lechii Gdańsk w ciągu trzech minut zadali dwa - jak się później okazało decydujące - ciosy gdynianom. Najpierw swoją siódmą bramkę w derbach Trójmiasta zdobył Flavio Paixao, a po chwili po tym jak Lukas Haraslin ograł w prosty sposób Wawszczyka, gola na 0:2 strzelił Artur Sobiech.

Arka nie miała nic do stracenia, jednak minęło sporo czasu zanim gdynianie obudzili się na boisku. W końcu po dość przypadkowym zagraniu z rzutu wolnego przez Michała Nalepę piłka minęła wszystkich i wpadła do bramki. Po chwili piłkę do siatki posłał Dawit Schirtladze, jednak sędzia dopatrzył się przewinienia.

Arbiter doliczył do podstawowego czasu gry aż dziewięć minut i ten czas niemal w całości gdynianie spędzili pod polem karnym Lechii. Nie potrafili jednak długo przekłuć tego na bramkowe okazje. Dopiero w 9. minucie doliczonego czasu gry gola na 2:2 strzelił Marko Vejinović. Arka uratowała się przed porażką!

Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 2:2 (0:0)
0:1 - Paixao 51'
0:2 - Sobiech 53'
1:2 - Nalepa 75'
2:2 - Vejinović 90+9'

Składy:

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Luka Marić, Jakub Wawszczyk - Azer Bursuladzić (68' Adam Deja), Marko Vejinović - Nando Garcia Puchades (86' Rafał Siemaszko), Michał Nalepa, Maciej Jankowski (58' Marcus da Silva) - Dawit Schirtladze.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Daniel Łukasik (87' Maciej Gajos), Jarosław Kubicki - Lukas Haraslin (65' Sławomir Peszko), Flavio Paixao, Żarko Udovicić - Artur Sobiech (73' Tomasz Makowski).

Żółte kartki: Vejinović (Arka) Fila, Haraslin, Mladenović, Augustyn (Lechia).

Czerwona kartka: Żarko Udovicić (Lechia).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 13 011.

Komentarze (4)
avatar
Kpeter12
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak sp...olić wygrany mecz to potrafi jedynie Lechia Gdańsk,panie Stokowiec , duzo pracy przed wami! 
avatar
Janusz Wojciechowski
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Sędziowanie żenujące dziwne decyzje, prowokujacy jak zwykle Kuciak i tak jest od dawna, w innej lidze kolekcjonowal by czerwone kartki 
avatar
steffen
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
"Nie potrafili jednak długo przekłuć tego na bramkowe okazje." Czytaj całość