Przyszły dyrektor sportowy Slavii Praga, Jiri Bilek, wyznał w reportażu Bożydara Iwanowa dla "Cafe Futbol", że Czesi myśleli nad zakupem Krzysztofa Piątka z Cracovii. - Szukaliśmy w Polsce. Ostatnim, którego oglądaliśmy, był Krzysztof Piątek. Nie wiedzieliśmy, czy kupić go za 4 miliony, czy go nie kupić. Nie kupiliśmy. I to był błąd - nie ukrywa były piłkarz Zagłębia Lubin.
To właśnie w zespole "Miedziowych" Bilek poznał się z Piątkiem. Czech odchodził jednak z klubu, gdy polski napastnik dopiero ogrywał się w pierwszej drużynie. - On był wtedy młody. Nie można było poznać, że będzie z niego taka supergwiazda - nie ukrywa 35-latek.
Slavia zastanawiała się nad wydaniem 4 mln euro na Piątka w 2018 r., gdy była wicemistrzem Czech. Ostatecznie z Ligi Mistrzów odpadła z eliminacjach. Dopiero w tym roku klub sięgnął po tytuł mistrzowski i zagwarantował sobie udział w grupowej fazie najbardziej elitarnych klubowych rozgrywek.
Slavia nie przedstawiła oferty Cracovii, a Piątek za 4,5 mln trafił do włoskiej Genoi. Po rewelacyjnym starcie sezonu w zimie za 35 mln kupił go AC Milan.
Co ciekawe, jeszcze 5 lat temu Bilek Ekstraklasę uznawał za lepszą ligę od swojej rodzimej. - Jak odchodziłem z polskiej ligi, mówiłem, że polska liga jest bardzo dobra, lepsza od czeskiej. Nie wiem, dlaczego polskie kluby nie grają w LM - wyjawił były pomocnik.
Czytaj też: Liga Mistrzów. Mimo porażki z Barceloną Czesi zachwyceni Slavią Praga. "Odważna czerwono-biała siła"
Czytaj też: Serie A. Trener AC Milan o formie Krzysztofa Piątka. Przekazał dobre wieści
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Wpadka Juventusu! Tylko remis na boisku beniaminka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)