Delahaije spokojny przed debiutem

W sobotę - po raz pierwszy w oficjalnym meczu - na ławce trenerskiej Odry Opole zasiądzie Rob Delahaije. Holender przekonuje jednak, że nie czuje tremy przed debiutem w roli szkoleniowca niebiesko-czerwonych. - Nie denerwuję się - deklaruje w rozmowie ze Sportowymi Faktami.

W tym artykule dowiesz się o:

Dotychczas Holender prowadził Odrę jedynie w spotkaniach sparingowych, z których cztery wygrał, dwa zremisował i tyle samo przegrał. Teraz, po raz pierwszy będzie miał okazję skonfrontować się z ligową rzeczywistością. Rob Delahaije zachowuje jednak spokój, przypominając swoje doświadczenie - zarówno piłkarskiej jak i trenerskie - zdobyte w swojej ojczyźnie. - To nie będzie mój debiut w roli szkoleniowca. Trzykrotnie prowadziłem już MVV Maastricht. Mam doświadczenie, grałem mecze przy siedmiu, ośmiu tysiącach widzów. Nie denerwuję się. To będzie dla mnie po prostu kolejne spotkanie. Jak zawsze jedynie adrenalina idzie w górę, ale to tyle. Nie czuję żadnych nerwów - mówi trener, który drużyną z ul.Oleskiej opiekuje się od początku stycznia.

Sobotni mecz będzie dla niego pierwszym kontaktem z piłką środkowoeuropejską. W udzielonym nam wywiadzie (Przeczytaj) Holender przyznał się wprawdzie, że wiedzę o polskiej drugiej lidze ma niewielką, ale dodał też, że będzie dysponował materiałami do zanalizowania analizowania gry rywala. - Będę miał możliwość obejrzenia kaset z ich meczami. Słyszałem, że to dobry zespół. Ale nie ma się co bać. Nie jest ważny poziom przeciwnika, ale to jak my gramy, jak walczymy i angażujemy się w mecz. To jest dla mnie najważniejsze. A przeciwnik? Cóż, musimy się z nim zmierzyć - stwierdza spokojnie.

Delahaije przyznaje też, że wyjściową 11 na GKS ma już ułożoną w głowie, a jego jedynym problemem w Jastrzębiu będzie absencja Ugo. - Jest chory i wyłączony z gry w tym meczu - informuje na koniec.

Komentarze (0)