Sonny Kittel bardzo chce grać dla Polski. Paszport już na niego czeka

Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Sonny Kittel
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Sonny Kittel

- Bardzo chcę grać dla Polski - mówi Sonny Kittel, najlepszy strzelec lidera 2. Bundesligi Hamburgera SV. Piłkarz ma już wyrobiony polski paszport, tyle że nie znalazł jeszcze czasu, żeby przywieźć go z Monachium.

Były młodzieżowy reprezentant Niemiec chęć gry w reprezentacji Polski zgłosił w ubiegłym roku, jednak wówczas nie miał jeszcze polskiego paszportu. Teraz już go wyrobił, tyle że jeszcze nie odebrał.

Paszport czeka na Kittela w Monachium od około dwóch miesięcy, jednak jak na razie piłkarz Hamburgera SV nie znalazł czasu, żeby go odebrać. Przyznaje, że nie spieszyło mu się z odbiorem dokumentu, ponieważ nie słyszał o zainteresowaniu ze strony polskiej reprezentacji. Podkreśla jednak, że bardzo mu zależy na występach w biało-czerwonych barwach.

- Z Hamburga mam teraz bardzo daleko, to około 800 km, i nie mogę tego szybko załatwić. W listopadzie będzie przerwa na mecze reprezentacji i wtedy chcę pojechać - tłumaczy w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" 26-letni piłkarz, którego rodzice pochodzą z Katowic. Wyjaśnia też, że do tej pory nie odebrał paszportu m.in. przez zmianę klubu - przed sezonem przeszedł ze zdegradowanego do 3. Bundesligi FC Ingolstadt do Hamburgera SV.

Zobacz wideo: gole "Lewego" dla Bayernu nr 1, 50, 100, 150 i 200

W barwach jednego z najbardziej renomowanych niemieckich klubów Kittel radzi sobie w tym sezonie świetnie. W jedenastu meczach zdobył 7 goli i miał dwie asysty. Jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, a jego drużyna prowadzi w tabeli z dwoma punktami przewagi nad drugą Arminią Bielefeld.

Czytaj także:
Czesław Michniewicz odpowiedział na krytykę Roberta Lewandowskiego
Premier Mateusz Morawiecki wytypował "11" stulecia. Zadanie tak trudne jak z rządem

- Hamburg to bardzo mocna drużyna, myślę że niemiecki TOP 5, tylko że w ostatnich latach szło mu dużo słabiej. Widać to po tym, ilu ludzi przychodzi na nasze mecze i treningi, jak dużo mówi się o HSV w mediach. To coś zupełnie innego niż w Ingolstadt - podkreśla w rozmowie z "PS" pomocnik, który w poprzednich dwóch sezonach był wyróżniającą się postacią Ingolstadt. W sezonie 2017/2018 zdobył w 2. Bundeslidze 10 goli i miał aż 16 asyst, w kolejnych rozgrywkach również strzelił 10 bramek, a ostatnich podań zanotował 6.

Z Hamburga do reprezentacji Polski Kittelowi na pewno będzie bliżej, niż z Ingolstadt. Jednak na razie bez względu na klub ten dystans wynosi minimum 800 kilometrów. Tyle, ile musi pokonać, żeby odebrać swój polski paszport.

Komentarze (2)
avatar
Janusz Wojciechowski
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez żartów, on nigdy nie zostawi serca dla Polski, mało mamy talentów w Polsce tylko odpowiednią selekcja i zainteresowanie właścicieli klubów, menadżerów, a przede wszystkim Prezesa i władz zw Czytaj całość
avatar
Wiesiek Kamiński
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak gra dobrze to trzeba brać !