Bundesliga. Luca Toni widzi Massimiliano Allegriego w roli trenera Bayernu Monachium. "To byłby właściwy wybór"

Getty Images / Tullio M. Puglia / Na zdjęciu: Massimiliano Allegri
Getty Images / Tullio M. Puglia / Na zdjęciu: Massimiliano Allegri

Po zwolnieniu Niko Kovaca władze Bayernu Monachium poszukują nowego szkoleniowca. Luca Toni uważa, że najlepszym kandydatem na to stanowisko jest Massimiliano Allegri. Nie wierzy jednak w to, że Włoch trafi do Bayernu.

Po porażce z Eintrachtem Frankfurt (1:5) władze Bayernu Monachium straciły cierpliwość do Niko Kovaca. Chorwat został zwolniony z funkcji trenera mistrzów Niemiec, a działacze już rozpoczęli poszukiwania nowego szkoleniowca. Na liście kandydatów są m.in. Jose Mourinho, Ralf Rangnick czy Massimiliano Allegri. Ten ostatni jest faworytem Luki Toniego.

- Myślę, że Allegri byłby właściwym trenerem dla Bayernu. Moim zdaniem on nie podpisze kontraktu z klubem - powiedział Toni w rozmowie z portalem sport1.de. Były piłkarz zauważył, że Allegri nie mówi ani w języku niemieckim, ani angielskim. To sprawiałoby problemy komunikacyjne, jakie z drużyną miał Carlo Ancelotti.

Nie tylko Toni uważa, że Allegri świetnie pasowałby do Bayernu. Takiego samego zdania jest m.in. Fabio Capello. Sam Allegri podkreślał w przeszłości, że chciałby spróbować swoich sił w Premier League i nie jest wykluczone, że wkrótce podpisze kontrakt z jednym z czołowych klubów.

Allegri ostatnio pracował w Juventusie Turyn. W latach 2014-2019 sięgnął z klubem po pięć mistrzostw kraju, czterokrotnie sięgnął po Puchar Włoch i dwa razy grał w finale Ligi Mistrzów. Od początku lipca pozostaje bez pracy.

Bayern Monachium w tabeli Bundesligi zajmuje czwarte miejsce, a w swoim dorobku ma 18 punktów. Strata do liderującej Borussii M'gladbach wynosi cztery "oczka".

Zobacz także:
Bundesliga. Ronald Reng: Robert Lewandowski jest lepszy niż kiedykolwiek wcześniej

Liga Mistrzów. Napoli - Salzburg. Jesse Marsch zawsze idzie do przodu

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

 

Komentarze (0)