Polski pomocnik świetnie odnalazł się w Uralu Jekaterynburg, do którego latem tego roku trafił z Miedzi Legnica za 500 tys. euro.
Jest pewnym punktem rosyjskiej drużyny, zbiera bardzo dobre recenzje. Póki co nie zaowocowało to jednak nominacją do reprezentacji Polski. Trzy tygodnie temu Rafał Augustyniak zdradził, że "nie miał sygnału" od nikogo ze sztabu kadry.
- Podobał mi się już w Miedzi Legnica. Apelowałem kilka tygodni temu, aby Jerzy Brzęczek dał mu szansę w reprezentacji. Chłopak, który miał wejście smoka. Wszedł od razu do podstawowego składu Uralu Jekaterynburg i jest jednym z filarów zespołu - mówi dla polsatsport.pl Mateusz Borek.
- Co najważniejsze, przez cały sezon jest liderem w statystyce skutecznych odbiorów piłki. Moim zdaniem on absolutnie zasługuje na powołanie do kadry - dodaje komentator Polsatu Sport.
Podkreśla, że po sprawdzeniu Mateusza Klicha i Dominika Furmana pora dokładnie przyjrzeć się właśnie Rafałowi Augustyniakowi. Oprócz niego z piłkarzy występujących na co dzień w Rosji polega też Jerzemu Brzęczkowi zwrócenie uwagi na Macieja Wilusza, związanego aktualnie z FK Rostów.
W listopadzie rywalami reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2020 będą Izrael i Słowenia. Z Izraelem Biało-Czerwoni zagrają 16 listopada (godz. 20:45) w Jerozolimie, mecz ze Słowenią odbędzie się z kolei 19 listopada (godz. 20:45) na PGE Narodowym w Warszawie.
Zobacz też:
Eliminacje Euro 2020. Polska - Słowenia. Duże zainteresowanie meczem. Będą pełne trybuny
Sonny Kittel. Na boisku nie wciska kitu
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski i Jose Mourinho w jednym klubie? "Potrafi budować relacje z zawodnikami"