W trzech ostatnich kolejkach PKO Ekstraklasy poznaniacy wywalczyli zaledwie jeden punkt - przegrali z Legią Warszawa (1:2) i KGHM Zagłębiem Lubin (1:2), a także zremisowali z Pogonią Szczecin (1:1).
W niedzielnej potyczce z Koroną "Kolejorz" będzie zdecydowanym faworytem. Dość powiedzieć, że kielczanie znajdują się w strefie spadkowej i zebrali dotąd zaledwie 10 pkt. Oprócz tego słabo radzą sobie na wyjazdach. W siedmiu meczach wygrali zaledwie jeden raz. W pozostałych przypadkach raz remisowali i pięciokrotnie przegrywali.
Nie uśpić czujności
Mimo że tabela każe stawiać na Lecha, trener Dariusz Żuraw jest bardzo ostrożny i nie chce dopuścić do jakiegokolwiek rozluźnienia w drużynie. - Korona to bardzo niewdzięczny rywal. W ostatnich spotkaniach pokazała, że zaangażowaniem, walką i determinacją jest w stanie przeciwstawić się teoretycznie lepszym zespołom, które są wyżej w tabeli. Czeka nas więc trudne zadanie i musimy być mocno skoncentrowani, by nie dać sobie wbić jakiejś głupiej bramki - mówi.
ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"
Nie ma wątpliwości, że to "Kolejorz" będzie w niedzielę prowadzić grę. - Z przodu musimy grać szybko, często zmieniać strony i szukać niekonwencjonalnych rozwiązań. Korona gra bowiem agresywnie i jest zdyscyplinowana, więc trzeba się będzie mocno postarać, żeby zdobyć trzy punkty - dodał trener.
W ostatnim meczu z Pogonią Szczecin lechici uratowali remis dopiero w końcówce. Mocno zawiedli natomiast w pierwszej połowie. - Nie zrealizowaliśmy sporej części założeń. Momentami rywal nam na to nie pozwalał, ale czasami też schodziliśmy za nisko. Analizowaliśmy sobie te wszystkie sprawy, lecz to jest proces, który wymaga czasu - przyznał Żuraw.
->PKO Ekstraklasa: Dariusz Żuraw krytykuje terminarz Lecha Poznań
- Już latem wiedzieliśmy, że to nie będzie sezon, w którym wszystko nam będzie przychodziło automatycznie. Zaszło sporo zmian. Strzelamy dużo bramek, stwarzamy sytuacje i to jest bardzo pozytywne. Jednocześnie pracujemy nad tym, by drużyna się rozwijała. Nie chcemy być nijacy, chcemy zawsze walczyć do końca i pokazywać zaangażowanie - zaznaczył obrońca Thomas Rogne.
Krytyka, z jaką zmaga się dziś Lech, to przede wszystkim efekt obniżki formy po bardzo dobrym początku sezonu. - Wszystko jest fajnie, kiedy wychodzi. Pierwsze mecze przyniosły euforię i kibice myśleli, że pójdzie tak dalej. Przydarzyły się jednak wpadki, które trochę nami zachwiały i zostawiły swoje piętno. Nie jest łatwo do tego dobrego okresu wrócić, bo zawodnicy grają trochę ostrożniej, wiedząc, że przytrafiały im się błędy. Trzeba teraz na nowo obudzić w nich wiarę i myślę, że to zrobimy.
Wysoka frekwencja tym razem gwarantowana
Na spotkanie z Koroną przypada akcja "Kibicuj z klasą". To inicjatywa, którą Lech realizuje jeden raz w każdej rundzie i wówczas na wybrane spotkanie wpuszcza za darmo grupy zorganizowane dzieci i młodzieży do 16. roku życia. To propozycja dla szkół, placówek wychowawczo-opiekuńczych, ale także klubów sportowych, kółek zainteresowań, czy grup znajomych.
Zainteresowanie akcją jak zwykle jest spore. Już w czwartek zgłoszonych było ponad 10 tys. dzieci, a ogólna liczba uprawnionych do wejścia na trybuny wynosiła ok. 18 tys. Można więc założyć, że finalnie frekwencja przekroczy 20 tys.
Mecz Lech Poznań - Korona Kielce rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.00.