Bundesliga: Bayern - Borussia. Andrzej Juskowiak: Najlepiej żeby seria Roberta Lewandowskiego się nie kończyła

Getty Images / Sebastian Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Robert jest już na takim poziomie, że presja go nie zżera, tylko motywuje. A Łukasz przez lata pokazał, że jest gwarantem jakości - mówi Andrzej Juskowiak przed wielkim hitem Bundesligi z udziałem Polaków.

Ten mecz elektryzuje nie tylko piłkarskie Niemcy. W sobotę Bayern Monachium podejmie Borussię Dortmund. To będzie walka dwóch utytułowanych i uznanych w Europie klubów. Oba od dziesięciu lat zdominowały walkę o mistrzostwo kraju. Teraz zmierzą się ze sobą w lidze po raz 101.

Będzie to też rywalizacja Polaków. Po stronie Bayernu zagra Robert Lewandowski, z kolei barwy Borussii będzie reprezentował Łukasz Piszczek.

Okazja Lewandowskiego

Dla napastnika Bawarczyków to okazja do wyśrubowania rekordu. 31-latek trafił do siatki we wszystkich dotychczasowych meczach Bundesligi w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski i Jose Mourinho w jednym klubie? "Potrafi budować relacje z zawodnikami"

- Najlepiej, żeby jego seria się nie kończyła - uśmiecha się Andrzej Juskowiak, były napastnik m.in. Vfl Wolfsburg i król strzelców IO 1992. - To co robi teraz Robert, to wielki sukces. Ale może przyjść taki mecz, że przeciwnik będzie lepiej dysponowany, będzie brakowało sytuacji i nie uda się trafić - dodaje.

Czytaj też: Radosław Majewski: Już niczego nie planuję

Juskowiak również strzelał gole m.in. w niemieckich klubach i w reprezentacji Polski. Wie, co jest najważniejsze dla rasowego snajpera. - Regularność jest bardzo ważna i napędza. Robert jest już na takim poziomie, że presja go nie zżera - ocenia były piłkarz. - Raczej pomaga i motywuje do szukania kolejnych okazji w polu karnym. Nawet jeśli dzieje się coś nie tak w pierwszej połowie, on po przerwie dalej jest skoncentrowany i dopina swego.

Jednak w tak klasowym zespole odpowiedzialność za zdobywanie bramek nie powinna spoczywać wyłącznie na jednym zawodniku. - Dzięki bramkom Lewandowski ma większe zaufanie kolegów. Szukają go w polu karnym, wiedzą, że jak mu podadzą, on zrobi wszystko żeby wykorzystać swoją okazję - zauważa Juskowiak. - Ale strzelanie powinno się bardziej rozkładać na zespół. Przede wszystkim Polakowi powinni w tym pomagać Kingsley Coman i Serge Gnabry, którzy również potrafią wiele.

"Takiego zawodnika się bardzo szanuje"

Lewandowskiego niemal na wylot na pewno zna Piszczek. Przez cztery lata grali wspólnie w Borussii i występowali w reprezentacji Polski. Po zeszłorocznym mundialu obrońca zrezygnował z gry w kadrze i skupił się na klubie. Ciągle jest pewnym punktem BVB, a ma już 34 lata.

- Bundesliga jest bardzo trudna i wymagająca. Jeżeli ktoś gra tu przez wiele lat i do tego w jednym klubie, to świadczy o jego najwyższej marce. Zwłaszcza, gdy jest podstawowym graczem w klubie, który może pozwolić sobie na większe transfery. A Łukasz przez lata pokazuje, że jest gwarantem jakości. Takiego zawodnika się bardzo szanuje - chwali Piszczka Juskowiak.

Mecz Bayern - Borussia zacznie się w sobotę o godzinie 18:30. Nasz rozmówca liczy na efektowne widowisko, w którym padnie wiele bramek. - Czasy, w których murowało się bramki i grało na zero z tyłu, minęły bezpowrotnie. Każdy zespół chce oferować kibicom ofensywny styl, czasem atakując nawet na pograniczu wysokiego ryzyka - zakończył Juskowiak.

Sprawdź również: Robert Lewandowski postrachem Borussii. Juergen Koehler: Jest jak Muhammad Ali

Źródło artykułu: