Serie A. Transfery. Juventus może przechwycić Gianluigiego Donnarummę. Co z Wojciechem Szczęsnym?

Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Gianluigi Donnarumma
Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Gianluigi Donnarumma

Wraca temat transferu Gianluigiego Donnarummy do Juventusu. Mistrzowie Włoch monitorują sytuację bramkarza. Pytanie, co stanie się z Wojciechem Szczęsnym, jeśli 20-latek faktycznie trafi do Turynu.

"Juve chce skorzystać na sytuacji kontraktowej Donnarummy w Mediolanie" - donosi "Sky Sports". AC Milan chciałby przedłużyć kontrakt z włoskim bramkarzem, jednak póki co nie ma podpisu pod nową umową dla 20-latka.

Przedłużające się negocjacje na linii Gianluigi Donnarumma - mediolański klub wynikają z faktu, że golkiper dzięki parafce pod nowym kontraktem chciałby zarabiać więcej niż obecnie. "Dotąd z uwagi na zwiększone oczekiwania finansowe zawodnika nie poczyniono żadnych postępów co do przedłużenia jego umowy" - opisują włoscy dziennikarze.

"Juventus monitoruje sytuację i podejmie działania, by pozyskać reprezentanta Włoch, jeśli rozmowy ws. przedłużenia jego kontaktu z klubem z Mediolanu nie zakończą się pozytywnie" - relacjonuje "Sky Sports".

Jeden z najlepszych bramkarzy młodego pokolenia z AC Milan ma kontrakt ważny do 2021 roku. Niewykluczone jednak, że wcześniej Juventus zdecyduje się na wykup jego umowy.

Pytanie, co wówczas stanie się z Wojciechem Szczęsnym, aktualnie numerem jeden w bramce Juventusu. Trudno oczekiwać bowiem, by Donnarumma miał być zmiennikiem Polaka, ani by Szczęsny był numerem dwa między słupkami Juventusu.

Wydaje się, że golkiper reprezentacji Polski nie miałby problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. W ostatnich miesiącach Szczęsnego łączono z Manchesterem United czy Paris Saint-Germain.

Zobacz też:
Serie A. Wojciech Szczęsny bohaterem, Krzysztof Piątek rozczarowaniem. Oceny po meczu Juventus Turyn - AC Milan
Serie A. "Zamurował bramkę przed Milanem". Włoskie media o występie Szczęsnego

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Mój syn chciał dostać się do płonącego helikoptera. Tego się nie robi

Źródło artykułu: