Jeszcze w tym miesiącu Carlo Ancelotti może pożegnać się z SSC Napoli. Na początku listopada włoska telewizja Mediaset wyjawiła, że jeśli drużyna nie osiągnie dobrych wyników w dwóch najbliższych spotkaniach, z Milanem i Liverpoolem, Aurelio De Laurentiis zwolni go z posady trenera.
Wydaje się, że szkoleniowiec ma powoli dosyć współpracy z prezydentem klubu. Najlepiej świadczą o tym ostatnie wydarzenia związane z meczem z Red Bull Salzburg w Lidze Mistrzów, po którym doszło do awantury w szatni i sprzeciwu wobec decyzji De Laurentisa o karnym obozie (więcej TUTAJ).
Według włoskiej prasy w przypadku zwolnienia Ancelotti będzie chciał wrócić tam, gdzie odnosił największe trenerskie sukcesy. Włoch myśli ponoć o powrocie do Milanu. Co więcej, bardzo chciałby tego również klub z San Siro.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Kownacki z szacunkiem o rywalach. "Ich atak imponuje skutecznością"
W środę dziennik "Tuttosport" ogłosił, że dyrektor Paolo Maldini jest wielkim entuzjastą tego pomysłu. Maldini był bowiem zawodnikiem drużyny Rossonerich, którą Ancelotti doprowadził do dwukrotnego triumfu w rozgrywkach Ligi Mistrzów (2003 i 2007).
To jednak nie jest żadna niespodzianka. Jeśli wierzyć kolejnym doniesieniom z Italii, o powrocie do stolicy Lombardii myśli także sam zainteresowany. Nie ma jednak możliwości, by podpisał umowę z Milanem jeszcze w tym sezonie.
Były mistrz świata zaniepokojony Krzysztofem Piątkiem. Czytaj więcej--->>>
Wszystko przez regulamin rozgrywek Serie A. Według niego jeden trener nie może pracować w trakcie jednego sezonu w dwóch pierwszoligowych klubach.
Dodajmy, że kilka tygodni temu nowym trenerem Rossonerich został Stefano Pioli, który zastąpił Marco Giampaolo. Kibice i dziennikarze nie mają jednak wątpliwości, że klub nie wiąże z nim dalekosiężnych planów.