Ostatnie dwa tygodnie Jakub Rzeźniczak spędził w szpitalu z powodu wirusowego zapalenia opon mózgowych. Wcześniej zawodnik Wisły Płock narzekał na problemy zdrowotne. Teraz wszystko jest już w normie, a piłkarz wrócił do domu.
- Czuję się już dobrze, chociaż kiedy trafiłem do szpitala, nie było ze mną najlepiej. Po meczu z Jagiellonią Białystok zaczęła boleć mnie głowa. Ból był tak intensywny, że postanowiłem udać się do szpitala. Okazało się, że mam wirusowe zapalenie opon mózgowych - powiedział Jakub Rzeźniczak w rozmowie z polsatsport.pl.
Czytaj także: Rywal zachwyca się Robertem Lewandowskim. "Jest w tej samej kategorii co Messi i Ronaldo"
Jakub Rzeźniczak jeszcze nie może wrócić do gry, ale powoli planuje pierwsze treningi. Na zajęciach pojawi się najprawdopodobniej pod koniec przyszłego tygodnia.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski potwierdził termin zabiegu: Przejdę go prawdopodobnie pod koniec rundy
- Bardzo żałuję, że nie mogłem pomóc drużynie w dwóch ostatnich meczach, ale niestety w życiu wszystkiego nie przewidzisz. Zdrowie jest najważniejsze. Zrobię wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na boisko - dodał 9-krotny reprezentant Polski.
Czytaj także: Polska - Szwajcaria. Widowiskowa wygrana Biało-Czerwonych
Po przerwie reprezentacyjnej Wisła Płock wróci do gry 22 listopada, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Górnikiem Zabrze. W tym spotkaniu "Nafciarze" będą musieli sobie radzić jeszcze bez Jakuba Rzeźniczaka.