Jacek Stańczyk: Jerzy, ufam Tobie (Komentarz)

Nie mamy wyboru i musimy zaufać wyborom Jerzego Brzęczka, bo to on przygotuje nam drużynę na Euro 2020. W pierwszym testowym meczu przed turniejem, w świętym mieście Jerozolimie, trener posadził na ławce Roberta Lewandowskiego i Kamila Grosickiego.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Jerzy Brzęczek Getty Images / PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
I to nie były jedyne zmiany, za które - już zawczasu - dostało mu się choćby w przedmeczowym studiu Polsatu. Bo Jerzy Brzęczek nie wystawił też Jacka Góralskiego, który w ostatnim meczu z Macedonią Północną był najlepszym piłkarzem na boisku. Mateusz Borek, komentator Polsatu Sport kilka dni temu powiedział mi znamienne zdanie: Nie było w historii naszej kadry trenera, który przy tak dobrych wynikach, miałby w kraju tak złą prasę.

Bo Jerzy Brzęczek przez te wszystkie miesiące był wieloma opiniami miażdżony. A gwizdy na Stadionie Narodowym podczas październikowego meczu z Macedonią Północną były apogeum krytyki. Selekcjoner przeciwko sobie miał już nawet polskich kibiców.

Mówimy o trenerze, którego zespół eliminacje do Euro 2020 wygrał bez większych problemów i który w siedmiu meczach nie stracił gola. To Jerzy Brzęczek - czy to się nadal komuś podoba, czy nie - przygotuje nam teraz Biało-Czerwonych do Euro 2020.

ZOBACZ WIDEO: Tajemnica wielkiej formy Roberta Lewandowskiego. "Mam najlepsze wyniki fizyczne w życiu"

Drużyna Adama Nawałki w eliminacjach grała z polotem, finezją i strzelała najwięcej goli w Europie. A potem na mundialu w Rosji strzelała je niemal sobie sama. Do zespołu Brzęczka w eliminacjach strzelali rywale, a jednak Polska goli nie traciła. Przy siermiężnie grających Polakach awans do Euro 2020 przez wiele miesięcy wydawał się cudem, wodą zamienioną wino.

Mecz z Izraelem w Jerozolimie, choć ciągle eliminacyjny, był już jednak pierwszym testem przed najważniejszą imprezą. Selekcjoner przyznał to między wierszami, w przedmeczowym wywiadzie, gdy otwarcie powiedział, że chciał w ekstremalnych warunkach sprawdzić kilku chłopaków, którzy do tej pory mniej grali.

Polacy w Jerozolimie długo nie okazywali gospodarzom świętości. Od pierwszej minuty byli lepsi, dominowali, stwarzali sytuacje, wygrali 2:1. Wywierali presję na bardzo słabych tego dnia Izraelczykach, zmuszali ich do błędów. Pierwszego gola strzelił przypominający dziś wyglądem Jezusa - Grzegorz Krychowiak. On czego się ostatnio nie dotknie, zamienia na bramkę. Polacy wygrali kolejny mecz, choć w końcówce już tak nie błyszczeli, zagrali słabiej, stracili trzeciego gola w eliminacjach. Brzęczek znowu jednak wygrał z krytykami - TUTAJ CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU

Euro 2020 będą turniejem specyficznym. To nie będą mistrzostwa, w których zagrają absolutnie same najlepsze drużyny w Europie. Przyjedzie 24 zespołów, większość z nich - potencjałem, możliwościami zbliżonymi do Polski. Znowu możemy zagrać z taką Austrią, a nawet... z Izraelem, który o Euro na pewno zagra w barażach.

Musimy trzymać kciuki za Brzęczka, musimy mu zaufać, uwierzyć w niego i kibicować, że będzie tę drużynę nadal rozwijać. I może już mu nie przeszkadzać, rozpoczęła się ostatnia prosta do mistrzostw. Być może fakt, że na Polaków mało kto będzie liczył, też im pomoże.

Do dobrego wyniku na takim turnieju cudów już nie trzeba.

OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×