Banaś zawiódł kibiców Górnika

Adam Banaś nie jest już tak uwielbiany w Zabrzu jak jeszcze niedawno. Wystarczyła deklaracja o chęci przejścia do poznańskiego Lecha i przy Roosevelta stracono do niego zaufanie - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Adam Banaś na wiosnę był najmocniejszym punktem Górnika Zabrze. Jako środkowy obrońca świetnie bronił dostępu do własnej bramki, ale również trafiał do siatki rywala w najważniejszych momentach. W Zabrzu natychmiast okrzyknięto go "Ślązakiem z krwi i kości", który przed długie lata będzie bronił barw 14-krotnego mistrza Polski.

Kibice wreszcie znaleźli kogoś, kto trwale identyfikuje się z klubem i oddaje dla niego serce. Działacze również byli zadowoleni, bo mogli budować zespół w oparciu o prawdziwego śląskiego przywódcę.

Niestety wystarczyło kilka tygodni, by przy Roosevelta zmieniono opinię o Banasiu. Ten negocjował transfer do Lecha Poznań i jasno powiedział, że chce przenieść się na Bułgarską. - Jestem rozczarowany postawą Adama - stwierdził Stanisław Oślizło, legendarny obrońca zespołu z Zabrza.

W przyszłym sezonie były gracz Piasta Gliwice może stracić sympatię kibiców. Kto wie, czy już za pół roku nie pożegna się z Górnikiem. - Mówiąc głośno o chęci przeniesienia się do Lecha pokazał, ile naprawdę znaczy dla niego Górnik. Trochę mnie to dziwi, bo jednak pieniądze w Lechu nie są znacząco większe od tych, jakie zarabia tutaj. Poza tym wciąż mam w pamięci te wszystkie dobre opinie Adama o naszych wspaniałych kibicach i kapitalnej atmosferze panującej w Zabrzu. Nie wiem, czy on ostatecznie od nas odejdzie. Na pewno jednak teraz trudno będzie traktować go jak kogoś wyjątkowego i najważniejszego w tym zespole - mówi rzecznik prasowy klubu w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Komentarze (0)