- Spahić zaprezentował się dobrze i jest blisko podpisania kontraktu - stwierdził szkoleniowiec Śląska Ryszarda Tarasiewicz. Wszystko wskazuje więc na to, że jeszcze w tym tygodniu działacze z Oporowskiej "zaklepią" transfer Bośniaka.
Emir Spahić przez ostatnie sześć miesięcy był bezrobotny i trenował gościnnie z drużyną Austrii Wiedeń. Gdy pojawił się na testach we Wrocławiu nie dawano mu większych szans, a jednak wypadł bardzo dobrze. Mógłby na początku sezonu zająć miejsce Jarosława Fojuta, którzy przeszedł poważną operację kolana i do gry wróci najwcześniej w sierpniu.
- Mogę grać na lewej obronie lub na środku defensywy. Śląsk polecił mi Semir Stilić, z którym razem grałem w Żeljeznicarze Sarajewo. To mój serdeczny przyjaciel. Mówił mi, że to dobrze zorganizowany i dość mocny sportowo klub. Myślę, że Wrocław byłby dobrym miejscem dla mnie - stwierdził bośniacki obrońca na łamach Przeglądu Sportowego.
Przez cztery lata pracy przy Oporowskiej Tarasiewicz bardzo wymagającym okiem patrzył na testowanych zawodników. Jeśli Spahić podpisze umowę we Wrocławiu będzie dopiero drugim zawodnikiem, który załapał się do zespołu dzięki testom. Pierwszym był Piotr Kluzek.
