Prawdziwy rollercoaster przeżyli w piątkowy wieczór kibice Borussii Dortmund. Drużyna Luciena Favre'a zremisowała z SC Paderborn 3:3, choć do przerwy przegrywała aż trzema bramkami! (więcej TUTAJ).
Mimo uratowanego jednego punktu fani ze stolicy Westfalii żegnali trenera BVB okrzykami "Favre wynocha" - donosi dziennik "Bild".
Szkoleniowiec Borussii również nie krył rozczarowania po końcowym gwizdku.
- Pierwsza połowa była katastrofalna. Jedynym pozytywem po tym meczu jest wynik, że nie przegraliśmy. Trudno to wszystko wytłumaczyć. Ale wiem jedno - nie możemy grać tak dalej - powiedział szwajcarski trener Borussii.
Jan Bednarek: powiedział, że Lewandowski go zmiażdżył. Czytaj więcej--->>>
Także Marco Reus nie ukrywał cierpkich słów po piątkowym spotkaniu.
- To było gó... spotkanie. Jedyne, co możemy zrobić, to przeprosić wszystkich kibiców na stadionie - powiedział po meczu Reus, który w doliczonym czasie gry strzelił gola na wagę remisu dla BVB.
Mimo braku porażki Borussia zajmuje obecnie dopiero piąte miejsce w tabeli Bundesligi, a wszystkie wyprzedzające ją drużyny mają do rozegrania o jeden mecz więcej.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"