Wisła Kraków po siedmiu porażkach zmieniła trenera. Artur Skowronek ma być tym, który odmieni Białą Gwiazdę.
Śląsk świadomy problemów rywala od pierwszego gwizdka rzucił się na krakowian. Już w 10. sekundzie, po błędzie Michała Buchalika, sam naprzeciwko bramkarza znalazł się Michał Chrapek. Pomocnik wrocławian przewrócił się o nogi golkipera. Po sygnale z wozu VAR arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Kilkadziesiąt sekund później z pola karnego tuż obok słupka uderzył Robert Pich.
Kiedy wydawało się, że gol dla miejscowych jest kwestią minut, kontrę wyprowadziła Wisła. Damian Pawłowski został zatrzymany. Sędzia wskazał na rzut rożny, ale po chwili po sygnale z wozu VAR podbiegł do monitora. Okazało się, że zawodnik z Krakowa został sfaulowany przez Wojciecha Gollę na linii pola karnego. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Jakub Błaszczykowski.
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Sebastian Szymański z pierwszym golem w reprezentacji. "Robię małe kroczki"
Niespodziewanie stracony gol zaskoczył gospodarzy, którzy przez kilka minut wracali do rytmu gry z początku spotkania. Gracze Śląska szczęścia próbowali po strzałach z dystansu, które najczęściej mijały bramkę Wisły. W 22. minucie piłka wpadła do bramki Buchalika po strzale głową Golli. Arbiter trafienia nie uznał, słusznie dopatrując się spalonego. W odpowiedzi z woleja sprzed pola karnego pięknie uderzył Vullnet Basha. Futbolówka zatrzymała się na górnej części poprzeczki.
W 28. minucie pecha mieli wrocławianie. Z dystansu mocno strzelił Diego Żivulić, Buchalik podbił piłkę na poprzeczkę. Po kolejnych siedmiu minutach sprzed pola karnego płasko, ale minimalnie niecelnie uderzył Pich.
Śląskowi udało się wyrównać chwilę przed przerwą. Z rzutu rożnego na piąty metr dośrodkował Przemysław Płacheta. Golla urwał się Davidowi Niepsujowi i mocnym strzałem głową pokonał Buchalika.
Czytaj także: PKO Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia. Zasłużone zwycięstwo gospodarzy
Mniej emocji było po przerwie. Przeważał Śląsk, Wisła nastawiła się na kontry, ale miała problemy z ich dokładnym wyprowadzaniem. Wrocławianie na prowadzenie mogli wyjść w 57. minucie. Po dośrodkowaniu Dino Stigleca własnego bramkarza omal nie pokonał Maciej Sadlok.
Jedenaście minut później do strzału sprzed pola karnego doszedł Krzysztof Mączyński. Piłka odchodziła od bramki i ostatecznie minęła słupek o centymetry. W kolejnych minutach coraz odważniej w ofensywie zaczęli grać goście.
Gola zdobył jednak Śląsk. W 77. minucie dwa uderzenia wrocławian blokowali obrońcy. Do piłki dopadł Mączyński, strzał byłego gracza Wisły otarł się o plecy Rafała Boguskiego i przy słupku wpadł do bramki.
Krakowianie przegrywając nie byli w stanie zagrozić gospodarzom. Śląsk kontrolował wydarzenia na boisku i dowiózł wygraną do końca. Wygrana mogła być okazalsza. Dwie minuty przed końcem z siedmiu metrów przestrzelił Pich.
Dzięki trzem punktom wrocławianie awansowali na pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy.
Czytaj także: PKO Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia. Zasłużone zwycięstwo gospodarzy
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 2:1 (1:1)
0:1 - Jakub Błaszczykowski (k.) 8'
1:1 - Wojciech Golla 45'
2:1 - Krzysztof Mączyński 77'
Składy:
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Kamil Dankowski, Wojciech Golla, Israel Puerto, Dino Stiglec - Diego Żivulić, Krzysztof Mączyński - Robert Pich, Michał Chrapek (90+2' Damian Gąska), Przemysław Płacheta (84' Piotr Samiec-Talar) - Erik Exposito (75' Mateusz Cholewiak).
Wisła Kraków: Michał Buchalik - David Niepsuj (46' Łukasz Burliga), Lukas Klemenz, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok - Vullnet Basha, Jean Carlos Silva - Jakub Błaszczykowski, Damian Pawłowski (75' Vukan Savicević), Rafał Boguski - Paweł Brożek (69' Aleksander Buksa).
Żółta kartka: Mączyński (Śląsk).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 13 155.