Zadziałało prawo serii. Najlepsi I-ligowcy 19. kolejki

Łukasz Sapela (Olimpia Grudziądz, 1*)

Biało-Zieloni nie mieli łatwego zadania w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Na ich bramkę sunęły ataki Trójkolorowych, mimo to Łukasz Sapela nie kapitulował. Doświadczony zawodnik popisał się paradą po strzale Fabiana Piaseckiego, a także zatrzymał piłkę po uderzeniach Patryka Małeckiego czy Bartłomieja Babiarza. Przy golu straconym w wygranym 2:1 spotkaniu też próbował ratować sytuację, ale tym razem skapitulował.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

Filip Modelski (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1)

Podbeskidzie było faworytem w meczu z Chojniczanką. Strzelenie pierwszego gola najgorszemu klubowi ligi nie było prostym zadaniem. Zrobił to obrońca Filip Modelski, który poczekał na piłkę przed polem karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i przymierzył dokładnie. Górale umocnili się na pozycji wicelidera dzięki zwycięstwu 2:1.

Lukas Duriska (Olimpia Grudziądz, 1)

Nie tylko bramkarz Łukasz Sapela popisywał się interwencjami w wygranym 2:1 meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Kilkakrotnie we własnym polu karnym wykazał się możliwościami jego imiennik Lukas Duriska. Ponadto właśnie defensor rozstrzygnął starcie golem w 85. minucie.

Bartosz Kieliba (Warta Poznań, 2)

Zabrakło go w poprzednim meczu ze Stalą Mielec i obrona Zielonych miała problemy. Bartosz Kieliba powrócił do jedenastki w wygranym 2:1 spotkaniu z GKS-em Bełchatów i przywrócił spokój w defensywie. Dzięki kompletowi punktów drużyna z Wielkopolski pozostaje liderem.

Czytaj także: Warta Poznań wygrała w Bełchatowie po golu w końcówce

Marcin Flis (Sandecja Nowy Sącz, 2)

Sandecja sprawiła największą niespodziankę kolejki i zwyciężyła 3:1 na stadionie Miedzi Legnica. Ważnym uczestnikiem tego spotkania był Marcin Flis, który konsekwentnie odpierał ataki spadkowicza z PKO Ekstraklasy. Mógł jeszcze podsumować występ golem, jednak piłka po jego strzale głową przeleciała nieopodal słupka.

Roman Gergel (Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 2)

Wynik 4:0 w starciu Pomarańczowych z Chrobrym Głogów przeczył wielu statystykom aktualnym przed meczem. Bruk-Bet Termalica boleśnie wypunktował podopiecznych Ivana Djurdjevicia dzięki dobrej postawie swoich liderów. Roman Gergel strzelił dwie bramki. To pierwszy w sezonie dublet doświadczonego Słowaka.

Czytaj także: Bruk-Bet Termalica Nieciecza rozbił Chrobrego Głogów. Remis imienników w Tychach

Bartosz Nowak (Stal Mielec, 5)

Mecz w Suwałkach był popisem jednego aktora. Bartosz Nowak rozpoczął strzelanie goli zanim minęło 60 sekund pojedynku z Wigrami. Także później tylko on trafiał do bramki i zakończył występ z hat-trickiem na koncie. Bartosz Nowak to niepodważalny lider zespołu z Podkarpacia. W klasyfikacji kanadyjskiej ligi ma 14 punktów i wyprzedza go wyłącznie Łukasz Grzeszczyk.

Farid Ali (GKS 1962 Jastrzębie, 4)

W Tychach zmierzyły się górnicze kluby sportowe. Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, mimo to nie wygrali. Gola na 1:1, a następnie na 2:2 zdobył Farid Ali. Ukrainiec jest w dobrej formie. Wyżej od niego w rankingach indywidualnych ligi jest wyłącznie jeden jastrzębianin Jakub Wróbel. Ali przymierzył do bramki przeciwnika minimum raz w trzech ostatnich meczach.

Karol Danielak (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 4)

Na własnym stadionie czuje się jak ryba w wodzie. Można tak powiedzieć o większości zawodników Podbeskidzia w ostatnich tygodniach, ale skutecznością w domowych meczach imponuje przede wszystkim Karol Danielak. Gol zdobyty w wygranej 2:1 konfrontacji z Chojniczanką był dziewiątym w sezonie strzelonym przez Danielaka w Bielsku-Białej.

Maciej Korzym (Sandecja Nowy Sącz, 2)

Najważniejszy piłkarz w formacjach ofensywnych Sandecji w wygranym 3:1 meczu z Miedzią Legnica. Weteran otworzył wynik. Znalazł się z piłką na skraju pola karnego i ominął Łukasza Załuskę mocnym uderzeniem. Maciej Korzym strzelił gola w trzech z ostatnich czterech meczów Bianconerich.

Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 3)

Łotysz wszedł na boisko w przerwie w wygranym 4:0 pojedynku z Chrobrym Głogów. Rozpoczął swój występ nieudanie, ponieważ nie wykorzystał rzutu karnego. Nie miał dużo czasu na zrehabilitowanie się, ale zdążył to zrobić. Vladislavs Gutkovskis zdobył dwie bramki w ostatnim kwadransie i potwierdził wyższość Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.