"Siema. 3 bilety na jutrzejszy mecz w Gelsenkirchen mam i chętnie umożliwię rodakom wejście na mecz" - napisał w mediach społecznościowych Rafał Gikiewicz. Kilku kibiców odpowiedziało, a polski bramkarz dogadał się z nimi w prywatnych wiadomościach.
Polski golkiper 1.FC Union Berlin otrzymał dodatkowe wejściówki. Jak sam napisał, nie miał komu ich przekazać, więc postanowił obdarować obserwujących go internautów. "Oddaję swoje jak nie potrzebuje, tylko tyle i aż tyle" - czytamy w jednym z komentarzy Gikiewicza, który na co dzień chętnie korzysta ze swojego Twittera.
Piątkowe starcie Schalke 04 Gelsenkirchen z Unionem zainauguruje 13. kolejkę Bundesligi (początek o godz. 20:30 na Eleven Sports 1). Gospodarze po czterech meczach bez porażki zajmują piąte miejsce w tabeli, z kolei berlińczycy okupują 11. lokatę. Gikiewicz, podobnie jak w pozostałych spotkaniach sezonu, ma wyjść w podstawowej jedenastce klubu.
Polski bramkarz jest ulubieńcem kibiców Unionu, choć w klubie gra dopiero drugi sezon. Z zespołem awansował do Bundesligi, w której w 12 meczach puścił 17 goli. W trzech spotkaniach zachowywał czyste konto. Ostatnio zasłynął zatrzymaniem krewkich fanów, którzy wbiegli na murawę w derbach Berlina (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Bundesliga. Rafał Gikiewicz: Żona powiedziała, że jestem idiotą
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"