La Liga: Deportivo Alaves - Real Madryt. Zinedine Zidane: Cierpieliśmy i zachowaliśmy spokój

Getty Images / Ahmad Mora/NurPhoto / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
Getty Images / Ahmad Mora/NurPhoto / Na zdjęciu: Zinedine Zidane

Real Madryt nie bez problemów pokonał Deportivo Alaves (2:1). Zwycięstwo dało jednak Królewskim fotel lidera La Liga. - Gra dopiero się rozpoczyna - przestrzega Zinedine Zidane.

Dla Realu Madryt było to piąte spotkanie z rzędu bez porażki w La Liga. Od 19 października i sensacyjnej wpadki z Realem Mallorca (0:1), Królewscy zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Znakomicie wywiązują się z roli faworyta i nie gubią punktów z niżej notowanymi rywalami.

W sobotę Los Blancos pokonali Deportivo Alaves po bramkach Sergio Ramosa i Daniego Carvajala. Jest to rywal nieobliczalny, który wygrał dwa mecze z rzędu.

- To trudny teren z kibicami, którzy mocno wspierają swoich zawodników. Do tego doszła słaba pogoda. Wiemy, że ta liga będzie długa i trudna, ale będziemy walczyć do końca - podkreśla trener Zinedine Zidane (za Marca.com).

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

- Wiadomo było, że trzeba będzie cierpieć i to robiliśmy - podkreśla Francuz. - Zdobyliśmy gola jako pierwsi, oni doprowadzili do remisu i wiedzieliśmy, że trzeba zachowywać spokój. To właśnie zrobiliśmy, wiedząc, że spokojnie możemy zdobyć drugą bramkę. To się udało i jestem zadowolony z zawodników, bo wierzyli do końca - dodaje.

Królewscy zostali nowym liderem La Liga. Wliczając rozgrywki Ligi Mistrzów, Los Blancos mają serię ośmiu meczów z rzędu bez porażki.

- Miesiąc temu mówiono o nas różne rzeczy, ale nasze nastawienie się nie zmienia. W dalszym ciągu chcemy ciężko pracować, bo gra dopiero się rozpoczyna. Zostało jeszcze wiele meczów do końca sezonu - dodaje Zidane.

W następnej kolejce Real zagra u siebie z Espanyolem Barcelona (7 grudnia).

Zobacz także: Stefano Pioli ufa Krzysztofowi Piątkowi

Zobacz także: Napoli marzy o zwycięstwie. Drużyna Łukasza Skorupskiego nie chce pozwolić Azzurrim na przełamanie

Komentarze (0)