Premier League. Manchester City - Manchester United. Derby dla zespołu Solskjaera. Rosną straty mistrza

Mistrzowie Anglii, piłkarze Manchesteru City, doznali kolejnej porażki. W derbach z Manchesterem United górą byli goście, którzy wygrali 2:1. Drużyna Pepa Guardioli do Liverpoolu traci już czternaście punktów.

Michał Piegza
Michał Piegza
radość piłkarzy Manchesteru United PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru United
W ostatnim czasie Manchester City nie gra na miarę oczekiwań swoich kibiców. Fanów nie rozpieszczają gracze United. W derbach Manchesteru faworytem byli mistrzowie Anglii.

Od początku piłkarze City przeważali, ale to kontry Czerwonych Diabłów wyglądały groźniej. Już w 2. minucie strzał Davida Jamesa odbił Ederson. Bramkarz po raz kolejny musiał interweniować siedem minut później, kiedy nogą obronił strzał z pola karnego Jesse Lingarda. W 16. minucie szczęścia próbował Anthony Martial, kolejny raz dobrze w bramce zachował się Ederson.

W 21. minucie w polu karnym sfaulowany został Marcus Rashford. Sędzia początkowo puścił grę, ale po interwencji VAR wskazał na rzut karny, który pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Po sześciu minutach sytuacja mistrzów Anglii zrobiła się bardzo trudna. Indywidualną akcję przeprowadził Martial. W końcowej fazie napastnik zagrał "klepkę" z Jamesem. Strzał z pola karnego odbił się od słupka i wpadł do bramki gospodarzy. Chwilę wcześniej z ok. 16 metrów w poprzeczkę uderzył Rashford.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

Prowadząc dwoma golami goście skupili się na obronie. Gospodarze mogli złapać bramkowy kontakt w 38. minucie. Z sześciu metrów głową uderzał Gabriel Jesus, jednak spudłował.

Czytaj także: Premier League: Everton odrodził się. Komedia pomyłek i porażka Chelsea FC na Goodison Park

Po zmianie stron wciąż atakowali mistrzowie Anglii. W 49. minucie z dośrodkowania Davida Silvy wyszedł strzał. Piłka w niewielkiej odległości minęła bramkę. Sześć minut później z futbolówką w pole karne wpadł Kevin De Bruyne, w ostatnim momencie zablokował go obrońca.

Manchester City gola mógł zdobyć w 64. minucie. Sprzed pola karnego uderzył Rodri, David de Gea końcami palców wybił piłkę ponad bramkę. W odpowiedzi, po jednej z nielicznych akcji Czerwonych Diabłów, strzał z ostrego kąta Lingarda na róg odbił bramkarz.

W końcówce cały czas atakowali gospodarze, ale długo nie potrafili zmniejszyć rozmiarów porażki. Nadzieje City mógł dać w 73. minucie Nicolas Otamendi, ale spudłował głową z pięciu metrów. W końcu do bramki trafił wspomniany wcześniej rezerwowy, który wykorzystał dogranie z rogu Riyada Mahreza. Chwilę później asystent przy golu mógł trafić na 2:2. Jego strzał z pola karnego zdołał odbić de Gea. Gospodarzom w nerwowej końcówce nie udało się doprowadzić do remisu.

Po wcześniejszej wygranej Liverpoolu strata gospodarzy do lidera wynosi już czternaście punktów.

Czytaj także: Transfery. Aubameyang jest gotów odejść z Arsenalu. Piłkarz zerwał rozmowy na temat nowego kontraktu

Manchester City - Manchester United 1:2 (0:2)
0:1 - Marcus Rashford (k.) 23'
0:2 - Anthony Martial 29'
1:2 - Nicolas Otamendi 85'

Składy:

Manchester City: Ederson - Kyle Walker, John Stones (59' Nicolas Otamendi), Fernandinho, Angelino - Kevin De Bruyne, Rodri (86' Ilkay Gundogan), David Silva - Bernardo Silva (65' Riyad Mahrez), Gabriel Jesus, Raheem Sterling.

Manchester United: David de Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Luke Shaw (88' Ashley Young) - Scott McTominay, Fred - Daniel James, Jesse Lingard (89' Axel Tuanzebe), Marcus Rashford - Anthony Martial (74' Andreas Pereira).

Żółte kartki: B. Silva, De Bruyne, Walker (City) oraz de Gea, Pereira (United).

Sędzia: Anthony Taylor.

Manchester City 2019 rok zakończy na ligowym podium?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×