W ostatnim czasie Wisła Płock musi walczyć nie tylko z rywalami, ale również z różnego rodzaju przeciwnościami losu. - Chciałbym podziękować chłopakom, że walczyli do końca i chcieli walczyć nie tylko na boisku, ale przede wszystkim z problemami, również z chorobami. Przed meczem z Lechem grypę miał Mateusz Szwoch, w tygodniu problemy zgłaszał Michał Marcjanik, a rano z hotelu karetka zabrała Ricardinho, który czuł się fatalnie - powiedział Radosław Sobolewski.
- Mecz zaczął się nie za dobrze, na samym początku dokonaliśmy wymuszonej zmiany, spowodowanej kontuzją Piotra Tomasika. Druga też była wymuszona z powodu kontuzji Suada Sahitiego. Chciałbym, żeby wszyscy kibice docenili to, że moi piłkarze walczyli dzielnie i chcieli wygrać ten mecz. Nie udało się to i chcemy pogratulować zespołowi Lechii Gdańsk zwycięstwa. Życzę powodzenia w kolejnych meczach - dodał trener Wisły Płock.
Lechia Gdańsk dominowała na boisku. - Na pewno wielkie gratulacje dla moich zawodników, że mimo natężenia meczowego, trzeci mecz w ciągu siedmiu dni, grali agresywnie. Wyszliśmy wysokim pressingiem i chcieliśmy szybko strzelić bramkę, kontrola utrzymywała się przez cały mecz. Nie przejmowaliśmy się absencjami i kontuzjami. Drużyna zagrała bardzo dobrze i zapracowaliśmy na więcej niż dwie bramki. To było nasze dobre spotkanie - skomentował Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Jerzy Brzęczek: Na mistrzostwach nie ma koncertu życzeń. Rywale są niewygodni, grupa ciekawa