PKO Ekstraklasa. Lechia - Wisła Płock. Trwa słaba passa Nafciarzy. Dominik Furman: Nie z takich opresji wychodziliśmy

Newspix / LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Dominik Furman
Newspix / LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Dominik Furman

Piłkarze Wisły Płock złapali zadyszkę. Drużyna prowadzona przez Radosława Sobolewskiego nie potrafi wygrać w lidze od końca października. W grudniu nie będzie łatwo o przełamanie. - Nie z takich opresji wychodziliśmy - powiedział Dominik Furman.

[tag=567]

[/tag]Wisła Płock odniosła ostatnie zwycięstwo w PKO Ekstraklasie 27 października. Nafciarze wówczas pokonali na własnym stadionie Jagiellonię Białystok 3:1. Później nastąpiło załamanie formy, co znalazło swoje odzwierciedlenie w tabeli. Piłkarze Radosława Sobolewskiego byli wtedy w czołówce, a obecnie znajdują się na ósmym miejscu.

Płocczanie chcieli przełamać się w sobotnim meczu z Lechią Gdańsk. Zespół znad morza jednak stanął na wysokości zadania i wygrał 2:0. Dla Wisły był to już piąty mecz z rzędu bez ligowego zwycięstwa. Dlaczego w ostatnim czasie jest aż tak słabo? - Dużo rzeczy ma wpływ na taką sytuację. Nie wygrywamy spotkań, w pięciu ostatnich meczach tylko dwa razy zremisowaliśmy. Na pewno widoczne jest to, że oddajemy mało strzałów. Bez tego nie da się trafiać do siatki - stwierdził Dominik Furman.

Zobacz także: [url=/pilka-nozna/858436/pko-ekstraklasa-lechia-gdansk-wisla-plock-radoslaw-sobolewski-walczylismy-przede]PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Wisła Płock. Radosław Sobolewski: Walczyliśmy przede wszystkim z problemami

[/url]Lechia w sobotę schodziła na przerwę przy prowadzeniu 1:0. Wydawało się, że płocczanie po zmianie stron muszą rzucić się na rywala - tak nie było, ponieważ nie potrafili stworzyć sobie żadnej dobrej sytuacji. Zlatan Alomerović spokojnie obserwował wydarzenia na boisku. Gdańszczanie wynik ustalili w 57. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Flavio Paixao. Wcześniej Thomas Daehne faulował Rafała Wolskiego. - Rywale wykorzystują nasze błędy i dlatego tracimy bramki. Poradzimy sobie, nie z takich opresji wychodziliśmy - dodał.

Piłkarze Wisły w grudniu rozegrają jeszcze dwa spotkania. Najpierw pojadą do stolicy na mecz z Legią Warszawa, a przed samymi świętami będą gościć Piasta Gliwice. - Oczywiście, że będzie ciężko o przełamanie, ale powalczymy. Wielokrotnie w polskiej lidze wygrywały drużyny skazywane z góry na porażkę i to jeszcze na wyjazdach. Nic straconego. Nie położymy się przed Legią. Pojedziemy i postaramy się wygrać - zakończył 27-letni Furman.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Lechia - Wisła Płock. Niegościnni gospodarze. "Mieliśmy jasny cel. Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa"

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kto trafi z barażu do grupy z Polską? "Będziemy faworytem niezależnie od przeciwnika"

Komentarze (0)