Włodzimierz Lubański mógł trafić do Realu Madryt. Na przeszkodzie stanęła ówczesna władza

Getty Images / Peter Robinson/EMPICS / Na zdjęciu: Włodzimierz Lubański
Getty Images / Peter Robinson/EMPICS / Na zdjęciu: Włodzimierz Lubański

Włodzimierz Lubański to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii naszego kraju. W trakcie swojej kariery był natomiast o krok od przenosin do Realu Madryt. Jak sam wspomina, na przeszkodzie stanęły jednak ówczesne władze.

- Negocjacje w Zabrzu podobno dosyć dobrze przebiegały. Górnik był skłonny, żeby rozmawiać o sumie transferowej, która wtedy opiewała na milion dolarów, więc było to trochę pieniędzy w tych czasach. Ale niestety, takie były czasy, że nam nie było wolno wyjechać, wszystko oparło się o Warszawę i nie było zgody na transfer, który był konkretny, ponieważ prezes Realu był w Polsce i działacze Górnika byli skłonni do negocjacji. Dzisiaj można gdybać, co by było... - wspominał Włodzimierz Lubański w programie "Cafe Futbol".

Lubański to zdecydowanie jedna z najjaśniejszych gwiazd w dziejach polskiej piłki. Nie bez powodu został ostatnio wybrany do reprezentacji 100-lecia PZPN-u, gdzie atak stworzył wspólnie z Robertem Lewandowskim oraz Grzegorzem Lato.

Napastnik większość kariery spędził w Górniku Zabrze, z którego jak się okazuje, nie mógł wyjechać. W 1971 roku został powołany na pożegnalny mecz Lwa Jaszyna pomiędzy Europą a Ameryką Południową. Na boisku spotkał się między innymi z ówczesnymi gwiazdami Realu Madryt, z którymi tak dobrze się rozumiał, że na poważnie zaczął być sondowany temat jego przenosin do Hiszpanii. To jednak uniemożliwiły władze Polski.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Ireneusz Mamrot nie jest już trenerem Jagiellonii Białystok!

- Historia tego transferu jest bardzo krótka. Zostałem zaproszony na mecz reprezentacji Europy, którą prowadził Helenio Herrera. Wśród jej zawodników byli dwaj gracze Realu Madryt, Amancio Amaro i Manuel Velazquez. Tak nam się dobrze razem grało, że po meczu nie pozostało nic innego, jak wspólnie usiąść i porozmawiać. Oni wtedy powiedzieli: "Słuchaj Włodek, nie chciałbyś przyjść do nas?". Odpowiedziałem, że przyjść to ja nawet pieszo do nich mogę, ale niech załatwią, żebym mógł wyjechać - powiedział Lubański.

Czytaj także: Transfery. 27 goli w 19 meczach. Juventus zaproponował kontrakt rewelacyjnemu Norwegowi

Włodzimierz Lubański z Polski wyjechał dopiero w 1975 roku do belgijskiego Lokeren. Miał już jednak wówczas 28 lat, a taka szansa, jak transfer do Realu już się nie powtórzyła.

Źródło artykułu: