Premier League. Guardiola: Nie jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi

Getty Images /  Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Trwający sezon zdecydowanie nie jest udany dla Manchesteru City. Podopieczni Guardioli po derbowej porażce z United (1:2), tracą już 14 punktów do liderującego Liverpoolu. Hiszpan otwarcie przyznał, że aktualnie nie są w stanie walczyć z najlepszymi.

- To jest poziom, z którym spotykamy się grając z Liverpoolem, United, Barceloną, Realem czy Juventusem. To są zespoły, z którymi musimy się mierzyć i rzeczywistość jest taka, że możemy nie być w stanie z nimi rywalizować - powiedział otwarcie Pep Guardiola w rozmowie ze "Sky Sports".

Trwający sezon to dla City spore rozczarowanie. Obrońcy tytułu już na początku grudnia są w sytuacji, w której marzenia o 3 mistrzostwie z rzędu stały się bardzo nierealne. 14 punktów straty do Liverpoolu sprawia, że wiele osób uważa trwający sezon za niemal rozstrzygnięty.

Czytaj także: La Liga. Real Madryt może mieć problem z finansowym fair play. Musi zacząć sprzedawać piłkarzy

- Rzeczywistość jest taka, że mamy 14 punktów straty z powodu błędów jakie popełniliśmy, z powodu jakości rywali, ale zwłaszcza z powodu rzeczy, których nie możemy kontrolować - skomentował Hiszpan.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trener Szwedów wspomina mecz z Polską: "Tomaszewski obronił karnego. Wygraliście 1:0. Nie lubię tego"

Angielskie media zaczęły nawet rozważać, czy Manchester City nie porzuci walki o mistrzostwo, aby w pełni skupić się na Lidze Mistrzów. W Premier League nikt jeszcze nigdy nie zdobył bowiem tytułu, mając w trakcie sezonu 14 punktów straty do lidera. Guardiola jednak zaprzeczył tego typu teoriom.

Czytaj także: Transfery. Pedro może odejść z Chelsea. Zainteresowany ligowy rywal

Nie da się jednak ukryć, że ciężko być optymistą. Manchester City w trwającym sezonie, po zaledwie 16 kolejkach, stracił już dokładnie tyle samo punktów, ile w całej poprzedniej kampanii (16). "The Citizens" przegrywają bowiem nie tylko z topowymi rywalami, ale i przytrafiają im się wpadki z drużynami teoretycznie znacznie słabszymi jak porażka 0:2 z Wolverhampton czy 2:3 z Norwich.

Przed Guardiolą teraz zatem trudne zadanie podźwignięcia drużyny. To jednak będzie tym cięższe, że w najbliższych dwóch kolejkach Premier League jej rywalami będą Arsenal oraz fenomenalne Leicester, które jedyne stara się dotrzymać kroku Liverpoolowi.

Komentarze (0)