Na wylocie z Legii Warszawa znajduje się Dominik Nagy. Węgier poprzedni raz w pierwszej ekipie zagrał 28 września. Od tego czasu trener Aleksandar Vuković zupełnie z niego nie korzystał. Co więcej, w siedmiu ostatnich meczach wicemistrzów Polski 24-latek nie załapał się nawet do kadry meczowej.
Legia chce sprzedać Nagy'ego w zimowym okienku transferowym. Problem w tym, że na graczu z głębokich rezerw zamierza zarobić aż 1,5 mln euro - informuje "Przegląd Sportowy". Takie pieniądze mogłyby wydać tylko dwa kluby z Węgier - Ferencvaros i FC Fehervar, ale Nagy nie chce wracać do ojczyzny.
Co ciekawe, od października napastnik częściej występuje w reprezentacji kraju niż w Legii. Zawodnik był powoływany na październikowe mecze w eliminacjach do Euro 2020. Zagrał 30 minut z Chorwacją i 19 minut z Azerbejdżanem.
Nagy od początku sezonu zagrał w warszawskim klubie w 17 meczach. Zdobył bramkę i zaliczył asystę - w sierpniowym meczu z ŁKS-em (3:2).
24-latek do Legii trafił w styczniu 2017 r. z Ferencvaros za milion euro. Od lutego do czerwca 2018 r. był wypożyczony do swojego byłego węgierskiego klubu. Dla warszawian zagrał w 84 spotkaniach. Zdobył 13 goli i zaliczył 10 asyst.
Czytaj też: Transfery. Może paść transferowy rekord Ekstraklasy. Legia chce fortuny za Radosława Majeckiego
Czytaj też: Totolotek Puchar Polski: osiem drużyn w grze, czas na losowanie ćwierćfinałów
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trudna grupa Polaków. "Sztabowi spadł kamień z serca, ale rywale są niewygodni"