W sobotę (21 grudnia) poznamy najlepszą drużynę piłkarską na świecie. W finale Klubowych Mistrzostw Świata zmierzą się Liverpool FC i Flamengo Rio de Janeiro. Zwycięzca Ligi Mistrzów jest faworytem, ale już w półfinale przekonał się, że nikt się przed nim nie położy.
Transfery. Takumi Minamino nowym piłkarzem Liverpoolu. Japończyk już podpisał kontrakt >>
Trener Juergen Klopp na konferencji prasowej przyznał, że to wynika z zupełnie innego podejścia do rozgrywek. Dla "The Reds" jest to problem, a dla rywali szansa na osiągnięcie czegoś wielkiego.
- Nasza sytuacja jest inna niż w przypadku Flamengo. Oni przybyli tutaj z wyraźnym rozkazem, aby wygrać i wrócić do domu jako bohaterowie. Nam kazano zostać w domu i wygrać Puchar Ligi. Jesteśmy jednak tutaj i chcemy wygrać KMŚ - mówi trener Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
Doszło do tak kuriozalnej sytuacji, że we wtorek Liverpool grał z Aston Villa w Pucharze Ligi, a niespełna dobę później w Katarze z Monterrey w półfinale KMŚ. Klopp musiał zatem w tym pierwszym meczu wystawić głębokie rezerwy, które przegrały 0:5.
- Klubowe Mistrzostwa Świata w Europie są inaczej traktowane niż w innych częściach świata, ale chcemy to zmienić. Fani Liverpoolu chcą, abyśmy wygrali, ale pozostałych kibiców te rozgrywki tak naprawdę nie obchodzą - dodał.
Puchar Ligi Angielskiej. Juergen Klopp pocieszał piłkarzy Liverpoolu. W przerwie wysłał specjalną wiadomość >>
Finał z Flamengo rozpocznie się o godzinie 18:30. Liverpool tylko raz grał w KMŚ, ale w 2005 roku przegrał w finale.