Premier League. Łukasz Fabiański skomentował swój powrót. Jest szczęśliwy i rozczarowany
Po trzech miesiącach do gry wrócił Łukasz Fabiański. Polski bramkarz obronił rzut karny, który sam sprokurował, ale zespołu przed porażką nie uchronił.
Fabiański został bardzo gorąco przywitany przez miejscowych kibiców (więcej TUTAJ), ale na początku meczu przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów. Golkiper nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Kelechiego Iheanacho, a sędzia po analizie VAR odgwizdał "jedenastkę". Na szczęście Fabiańskiemu pokazał jedynie żółtą kartkę.
Reprezentant Polski naprawił swój błąd i obronił rzut karny wykonywany przez Demaraia Graya. Leicester jednak dalej naciskało i wygrało 2:1.
"Szczęśliwy z powrotu na boisko" - napisał Fabiański na Twitterze. Na koncie na Instagramie dodał jednak: "ciężko rozczarowany, że nic nie wyciągnęliśmy z meczu". Do opisu Fabiański dodał dwa zdjęcia z momentu obronienia rzutu karnego.
West Ham jest w fatalnej sytuacji. Gdy Fabiański doznał kontuzji "Młoty" były na piątym miejscu w tabeli. W kolejnych 12 meczach poniosły jednak 9 porażek. Bezpośrednio po meczu z Leicester zwolniony został też menadżer Manuel Pellegrini (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Polska jedenastka roku. Nie brakuje nazwisk pomijanych przez Brzęczka