Polska jedenastka roku. Nie brakuje nazwisk pomijanych przez Brzęczka

Getty Images / Icon Sportswire  / Na zdjęciu: Kacper Przybyłko
Getty Images / Icon Sportswire / Na zdjęciu: Kacper Przybyłko

Koniec roku to tradycyjnie czas różnych podsumowań. Portal "SofaScore" przygotował dla nas "11" najwyżej ocenianych Polaków. Co ciekawe, nie wszyscy z nich na co dzień znajdują uznanie w oczach selekcjonera reprezentacji.

Tak naprawdę w tym roku niewielu było pewniaków do zajęcia miejsca w tego typu zestawieniu. Poza wszelką dyskusją był oczywiście Robert Lewandowski i co nie powinno dziwić, może pochwalić się najwyższą średnią ocen wynoszącą aż 7,63. Również imponujący w Rosji, zgarniający miesiąc w miesiąc tytuł najlepszego piłkarza Lokomotiwu, Grzegorz Krychowiak był murowanym kandydatem do miejsca w składzie. Były gracz Sevilli czy PSG może się pochwalić notą 7,20. Co ciekawe jednak, nie jest to drugi najlepszy wynik. Między Krychowiakiem a Lewandowskim znalazło się nazwisko dużo mniej oczywiste.

Jest nim Kacper Przybyłko. 26-letni snajper w minionym roku imponował w amerykańskim Major League Soccer. Przybyłko z 15 golami na koncie był 5. najskuteczniejszym piłkarzem ligi. Dla fanów znad Wisły wciąż jednak może być anonimowy choćby przez wzgląd na to, że nigdy nie grał w naszej Ekstraklasie. Przybyłko bowiem urodził się w niemieckim Bielefeld i od początku związany był z tamtejszymi klubami. Przed wyjazdem do USA grał między innymi w Arminii Bielefed, FC Koeln czy Greuther Furth.

Czytaj także: Serie A. Drągowski i Skorupski w czołowej dziesiątce. Zobacz ranking bramkarzy

Kolejny pod kątem not, Adrian Mierzejewski również może zapomnieć o grze w kadrze. Tutaj jednak drzwi do reprezentacji wydają się szczelnie zamknięte. "Mierzej" ma już bowiem 33 lata i szczyt formy za sobą. Mimo to wciąż daje radę w Chinese Super League, gdzie w tym sezonie, w barwach Chongqing Dangdai Lifan, zdobył 4 bramki oraz zanotował 9 asyst. Mierzejewski od wielu lat udowadnia swoją wartość w egzotycznych ligach i zdecydowanie może czuć pewien niedosyt, jeżeli chodzi o karierę reprezentacyjną. Z orzełkiem na piersi, choć zagrał w 41 meczach, ostatni raz wystąpił pod koniec 2013 roku.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Na notę powyżej siódemki zasłużyli jeszcze także trzej etatowi kadrowicze - Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik oraz Wojciech Szczęsny. Tu raczej nie powinno być kontrowersji, choć w Polsce wciąż fani dzielą się na zwolenników golkipera Juventusu oraz Łukasza Fabiańskiego. Szczęsny ma za sobą jednak bardzo udany rok, za który został nagrodzony choćby nominacją do nagrody Lwa Jaszyna, gdzie zajął 9. miejsce. Fabian natomiast końcówkę roku spędził na leczeniu kontuzji.

Czytaj także: Transfery. Juventus sonduje możliwość pozyskania ter Stegena. To zła wiadomość dla Wojciecha Szczęsnego

Mocno "niereprezentacyjna" jest natomiast linia obrony, która swoją drogą uzyskała zdecydowanie najniższą średnią ocen. Tylko obrońcy, i to cała czwórka, otrzymali noty poniżej 7,00. Jedynym, którego wciąż możemy oglądać w kadrze jest Kamil Glik. Obok defensora Monaco miejsce zajął, skreślony po wrześniowym meczu ze Słowenią, Michał Pazdan. Były defensor Legii świetnie odnalazł się w tureckim Ankaragucu. Co prawda jego drużyna zawodzi, znajdując się aktualnie w strefie spadkowej, ale Polak ma w niej niepodważalną pozycję, występując w każdym meczu od 1. do ostatniej minuty.

Na bokach obrony znaleźli się natomiast emerytowany już w kadrze Łukasz Piszczek oraz grający aktualnie w Salernitanie, we włoskiej Serie B, Paweł Jaroszyński. Co ważne jednak, choć Jaroszyński to faktycznie nominalny lewy defensor, to w tym sezonie dużo częściej grywa na środku bloku obronnego.

Jak zatem widać, gdyby o powołaniach miały decydować jedynie statystyki oraz noty, to nasza reprezentacja mogłaby wyglądać zgoła odmiennie.

[b]Pełna polska "11" roku portalu SofaScore:

[/b]

Źródło artykułu: