"Zabójstwo Emiliano Sali". W Anglii ukaże się książka o zmarłym piłkarzu. Kontrowersyjna teza o pilocie

Newspix / ICON SPOR / Na zdjęciu: Emiliano Sala
Newspix / ICON SPOR / Na zdjęciu: Emiliano Sala

Wkrótce minie rok od tragicznej śmierci Emiliano Sali. Wciąż wiele kwestii dotyczących okoliczności katastrofy samolotu pozostaje niewyjaśnionych. Czy Sala mógł zostać zamordowany, a pilot przeżyć?

W tym artykule dowiesz się o:

"The killing of Emiliano Sala", czyli "Zabójstwo Emiliano Sali" - tak brzmi tytuł książki, która 21 stycznia ukaże się w Anglii. Jej autor Harry Harris stawia szereg pytań i kontrowersyjną tezę. Dotyczą one głównie osoby pilota Davida Ibbotsona, którego ciała do dziś nie odnaleziono.

Harris przypomina, że Ibbotson był znakomitym spadochroniarzem. Sugeruje, że mógł się katapultować, zanim maszyna runęła do wody, i w ten sposób przeżyć katastrofę.

"Dlaczego nie było go w samolocie, gdy podczas akcji poszukiwawczej znaleziono we wraku ciało Sali? Czy pilot był w stanie wyskoczyć z samolotu, zanim ten spadł? Jeśli przeżył, to gdzie teraz jest? A jeśli nie przeżył, to gdzie jest jego ciało?" - pyta autor książki.

ZOBACZ WIDEO Czarna lista Rajdu Dakar. Giną nie tylko zawodnicy, ale też osoby postronne

Harry Harris zastanawia się także, dlaczego to Ibbotson zasiadł za sterami maszyny. Początkowo pilotem miał być dużo bardziej doświadczony Dave Henderson.
Autor przypomina, że Ibbotson nie posiadał licencji na loty komercyjne, a do tego wykonywał pracę pilota w niepełnym wymiarze czasowym i borykał się z długami.

Przypomnijmy, że do wypadku samolotu Piper PA-46 Malibu, którym podróżował Sala, doszło 21 stycznia 2019 r. Argentyński piłkarz w trakcie lotu nad kanałem La Manche kontaktował się z rodziną, informując o słabej kondycji maszyny. "Wygląda tak, jak by miała się rozpaść. Tato, naprawdę się boję" - pisał do ojca (więcej TUTAJ>>).

Wrak samolotu został odnaleziony 3 lutego. Kilka dni później wydobyto z niego ciało Emiliano Sali. Przyczyną śmierci piłkarza było zatrucie tlenkiem węgla.

Argentyńczyk dwa dni przed tragicznym lotem podpisał kontrakt z Cardiff City, do którego miał się przenieść z FC Nantes.

Czytaj także: Emiliano Sala przed śmiercią był wściekły na Waldemara Kitę. "Obrzydza mnie. Zależy mu tylko na pieniądzach"

Komentarze (1)
avatar
Cheers
13.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyskoczył ze spadochronem do lodowatej wody i popłynął na Karaiby. Czytaj całość