[tag=39782]
Michy Batshuayi[/tag] miał nie zapłacić dwóch świadczeń alimentacyjnych (około 2 tys. funtów) i spóźnić się z kilkoma innymi. Sprawa trafiła do belgijskiego sądu i z pozoru wydaje się niegroźna. Ale belgijskie prawo jest tak skonstruowane, że jeśli nie zostaną dokonane dwa świadczenia alimentacyjne to może to podlegać karze pozbawienia wolności do sześciu miesięcy i grzywnie.
Batshuayi nie zapłacił właśnie dwóch świadczeń, chociaż jego tygodniowa pensja to koło 100 tys. funtów. Prawnik piłkarza Chelsea zapewnił, że wszystkie alimenty zostały już opłacone, a sędzia prowadzący sprawę odroczył ją do przyszłego miesiąca. Wówczas Batshuayi ma zostać uniewinniony, jeśli faktycznie dokonał wpłat na konto Van Der Elst.
Początkowo piłkarz nie przyznawał się do ojcostwa 2-letniej dzisiaj dziewczynki. Sprawę musiał rozstrzygnąć sąd, który nakazał Batshuayiemu płacenie alimentów. Gitte Van Der Elst poznał na Instagramie.
Zobacz wideo: gol Batshuayia z WBA
- Gdy nasze dziecko dorośnie, powiem jej, kim jest jej ojciec, ale powiem też, jak ciężko było nam na początku i że nie chciał jej nawet poznać. Co do mnie, nie chcę mieć z nim nic wspólnego - powiedziała cytowana przez "The Sun".
Batshuayi w tym sezonie gra bardzo rzadko. 26-latek uzbierał jedynie 559 minut we wszystkich rozgrywkach. W Premier League ani razu nie pojawił się na boisku od pierwszej minuty (zdobył jednego gola).
Zobacz także: Boks. Nie zgadza się z policją. Adam Kownacki idzie do sądu
Zobacz także: Bundesliga. Hertha Berlin - Bayern Monachium. Robert Lewandowski oddał koszulkę fance