Sparing. Lechia Gdańsk minimalnie słabsza od Rubina Kazań

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Filip Mladenović
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Filip Mladenović

W drugim sparingowym meczu podczas zgrupowania w Turcji, Lechia Gdańsk przegrała z Rubinem Kazań 0:1. Jedynego gola strzelił Wiaczesław Podberezkin. W barwach Lechii zagrało aż 23 zawodników.

Po tym jak Lechia pokonała niemiecki Greuther Furth, we wtorek gdańszczanie mierzyli się z zespołem rosyjskiej Premier Ligi, Rubinem Kazań. Dwukrotni mistrzowie Rosji z lat 2008-09 w tym sezonie nie prezentują tak wysokiej formy i mecz był wyrównany.

Od początku spotkania obie drużyny stwarzały sobie przede wszystkim sytuacje ze stałych fragmentów gry. W Lechii szanse na otwarcie wyniku mieli Lukas Haraslin i Filip Mladenović, po chwili jednak zaatakowali Rosjanie, którzy w końcu dopięli swego. Zlatana Alomerovicia w 34. minucie pokonał Wiaczesław Podbereżkin. Do przerwy gdańszczanie mogli wyrównać, ale ostatecznie nie padły już gole.

Problemy w Legii Warszawa. Zobacz więcej!

Po przerwie Piotr Stokowiec dokonał dziesięciu zmian - jedynym, który grał przez 90 minut był Zlatan Alomerović. Wystąpili przede wszystkim młodzi zawodnicy. Tempo spotkania spadło, nie padły już żadne bramki, choć dobrą szansę miał Egy Maulana Vikri. Ostatecznie trzynasty zespół rosyjskiej Premier Ligi wygrał z Lechią 1:0.

Decyzja PZPN-u w sprawie PKO Ekstraklasy w lutym? Zobacz więcej!

Rubin Kazań - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)

1:0 - Wiaczesław Podbereżkin 34'

Skład Lechii Gdańsk:

I połowa: Zlatan Alomerović - Karol Fila, Kristers Tobers, Mario Maloca, Filip Mladenović - Daniel Łukasik, Maciej Gajos, Tomasz Makowski - Jaroslav Mihalik, Flavio Paixao, Lukas Haraslin.

II połowa: Zlatan Alomerović - Paweł Żuk, Filip Dymerski, Rafał Kobryń, Conrado Buchanelli Holz - Marcel Wszołek, Jakub Kałuziński (77' Urbański), Patryk Lipski - Żarko Udovicić, Kacper Sezonienko, Egy Maulana Vikri (72' Sebastian Rugowski).

ZOBACZ WIDEO: Kamil Kosowski komentuje sytuację Wisły Kraków. "Serce boli. Spadek z Ekstraklasy trzeba brać pod uwagę"

Komentarze (0)