Kibicom FC Barcelona spadł kamień serca. W środowym meczu 1/16 finału Pucharu Króla Duma Katalonii z wielkim trudem zwyciężyła 2:1 na boisku trzecioligowego UD Ibiza.
W pierwszej połowie lepsi byli gospodarze, którzy już w 9. minucie objęli prowadzenie po strzale Pepa Caballe. Później Ibiza zmarnowała fantastyczną okazję do podwyższenia wyniku.
Rui Nascimento mógł zrobić wszystko, ale trafił w słupek. Piłka spadła pod nogi Angela Rodado, ten jednak uderzył wprost w Neto, golkipera Barcelony. Kto wie, czy po drugim ciosie tak słabo grający faworyt zdołałby się podnieść...
W drugiej połowie Antoine Griezmann wyrównał. Zanosiło się na dogrywkę, ale w doliczonym czasie gry (94. minuta) Francuz ponownie pokonał Germana Parreno, zapewniając Barcelonie awans do 1/8 finału.
Zobacz wideo. Tak Barcelona męczyła się z trzecioligowcem z Ibizy
Czytaj także:
La Liga. FC Barcelona wraca do korzeni. Efektowna gra, a potem wynik
Puchar Króla. UD Ibiza - FC Barcelona. Quique Setien kręci nosem. "Nie podobał mi się zespół"