Stołeczny klub szuka zastępcy Jarosława Niezgody, który lada dzień odejdzie do amerykańskiego Portland Timbers. 24-letni napastnik jest już w USA, jednak finalizacja transferu przeciąga się ze względów medycznych. Nieprawidłowości w pracy serca wykryte w czasie testów medycznych sprawiły, że konieczny był zabieg ablacji.
Klub z Oregonu nie zamierza jednak rezygnować z Niezgody. Zapłaci za niego Legii 3,8 miliona dolarów, kolejne 1,5 miliona warszawianie mogą zarobić dzięki zapisanym w umowie bonusom.
Według informacji Sport.pl, na Łazienkowskiej byłego młodzieżowego reprezentanta Polski może zastąpić Jallow, który od 2018 roku występuje w Salernitanie. W tym sezonie Serie B zdobył 5 goli w 11 meczach, w poprzednim 6 bramek w 35 spotkaniach.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol ostro o Ekstraklasie. "Zawalają nas wątpliwej jakości Hiszpanie. Nie potrafimy nikogo zatrzymać"
16-krotny reprezentant Gambii przez serwis transfermarkt.de jest wyceniany na 1,75 miliona euro, ale Salernitana chce ponoć za niego znacznie więcej - aż 5 milionów. Tyle Legia na pewno nie zapłaci, w Warszawie myślą ponoć o zaoferowaniu Włochom wypożyczenia z opcją ewentualnego wykupu.
Jallow gra w niższych włoskich ligach od pięciu lat. Przed ekipą z Salerno był zawodnikiem Cittadelli, Trapani i Ceseny. W najlepszym sezonie w Serie B strzelił 11 goli (2017/2018).
Latem tego roku Gambijczyk miał trafić do beniaminka tureckiej Superligi Memenesporu. Turcy pomylili jednak piłkarzy i ściągnęli Alphę Jallowa, gracza z portugalskiej Serie C. Gdy zorientowali się, że doszło do pomyłki, wycofali się z transferu. Właściwego Jallowa nie udało im się już pozyskać.