Serie A. SSC Napoli - Juventus. Arkadiusz Milik dumny po wygranej z liderem. "Ta noc jest niebieska"

Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

SSC Napoli ma powody do radości. Wicemistrzowie Włoch pokonali Juventus Turyn 2:1 i zasygnalizowali powrót do wysokiej formy. "To zwycięstwo nas wszystkich" - napisał na Instagramie Arkadiusz Milik.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla SSC Napoli. Zespół, który miał walczyć o mistrzowski tytuł, zajmował dopiero jedenaste miejsce w tabeli Serie A i bliżej było mu do strefy spadkowej niż do strefy gwarantującej grę w Lidze Mistrzów. Do tego w sześciu meczach Napoli poniosło cztery porażki, a posada trenera Gennaro Gattuso była zagrożona.

SSC Napoli szybko wyszło z kryzysu. Najpierw zespół wyeliminował w Pucharze Włoch Lazio Rzym (1:0), a w niedzielę z kwitkiem odprawił Juventus Turyn (2:1). W tym drugim starciu gole strzelili Piotr Zieliński i Lorenzo Insigne. Mistrzowie Włoch odpowiedzieli jedynie trafieniem Cristiano Ronaldo.

Po wygranej nad Juventusem kibice w Neapolu oszaleli. Szybko wybaczyli drużynie słabszą formę w ostatnich meczach i głośnym dopingiem wspierali zespół w walce o triumf. Po meczu dumny z postawy drużyny i fanów był Arkadiusz Milik. Polak na swoim instagramowym profilu zamieścił zdjęcie świętujących piłkarzy w szatni.

"To zwycięstwo nas wszystkich. Wspaniałego miasta i niesamowitej drużyny. Jesteśmy SSC Napoli i ta noc jest niebieska" - napisał reprezentant Polski, który w starciu z Juventusem zagrał 90 minut.

Po wygranej nad Juventusem SSC Napoli awansowało na dziesiąte miejsce. Zespół z Neapolu wywalczył dotychczas 27 punktów i do czwartej AS Roma traci dwanaście "oczek". Liderem jest Juventus Turyn.

Zobacz także:
Złoty But: Robert Lewandowski zmniejszył stratę
Transfery. Jagiellonia Białystok i Lech Poznań walczą o Daniego Ramireza

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Milan stawia ultimatum Piątkowi? "Jeśli tego nie zrobi nie będzie mógł opuścić klubu"

Źródło artykułu: