Jak poinformował na oficjalnej stronie Panathinaikos Ateny Carlitos podpisał 3,5-letni kontrakt.
Pewnym haczykiem w całej transakcji jest fakt, że w nowej drużynie będzie mógł zadebiutować dopiero w kolejnym sezonie. W tym reprezentował już dwa inne kluby, a zgodnie z przepisami, nie można grać w trzech zespołach w trakcie jednego sezonu.
Polscy kibice wciąż powinni dobrze pamiętać Carlitosa. Hiszpan najpierw czarował na ekstraklasowych boiskach w barwach Wisły Kraków, a następnie Legii Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: Rozszerzenie Ekstraklasy fatalnym pomysłem? "Jeszcze bardziej zaniży to poziom"
Jego problemy zaczęły się wraz z przyjściem do warszawskiej drużyny Aleksandara Vukovicia, który ewidentnie nie widział dla niego miejsca w zespole. To poskutkowało transferem do Al-Wahdy na początku września.
Piłkarz Zjednoczonych Emiratów nie podbił i już po pół roku rozwiązał kontrakt. Szybko znalazł bezpieczną przystań w Atenach.
- Bardzo się cieszę, że tu jestem. Znam historię klubu i nie mogę się doczekać aż poznam kolegów z drużyny i rozpocznę trening. Gdy tylko Xavi Rocca wyjaśnił mi wizję zespołu, zrozumiałem, że chcę być częścią tego planu. Powiedziałem mojemu menadżerowi, że nie jestem zainteresowany żadnymi innymi ofertami. Poprosiłem go o zrobienie wszystkiego, aby podpisać umowę z Panathinaikosem - powiedział Carlitos cytowany przez klubowe media.
Czytaj także:
Eddie Howe chwali Artetę. "Arsenal nie jest daleko od rywalizacji o tytuł"
Paco Alcacer porozumiał się z Valencią. Dobra informacja dla Barcelony