Najniższy wymiar kary - relacja z meczu Znicz Pruszków - Lechia Gdańsk

Dość jednostronny przebieg miało spotkanie kontrolne pomiędzy Zniczem Pruszków a Lechią Gdańsk. Wyżej notowana drużyna Tomasza Kafarskiego wypracowała mnóstwo sytuacji strzeleckich, ale zagrała bardzo nieskutecznie. Piłkarze z Pomorza udokumentowali swoją przewagę dopiero w ostatniej akcji meczu, po której do siatki trafił Jacek Manuszewski.

Różnica klas, jaka dzieli oba zespoły, była aż nadto widoczna. Od pierwszego gwizdka sędziego Adama Lyczmańskiego na boisku zarysowała się dominacja gdańszczan, którzy już w 10. minucie powinni objąć prowadzenie. Ivans Lukjanovs zainicjował akcję, po której Paweł Buzała idealnie obsłużył Macieja Kowalczyka. Napastnik Lechii stanął oko w oko z Adrianem Bieńkiem, ale zabrakło mu zimnej krwi i trafił wprost w golkipera Znicza.

Sześć minut później przed szansą na otwarcie wyniku stanął sam Buzała. Młody zawodnik otrzymał świetne podanie od Krzysztofa Bąka, lecz w momencie oddawania strzału był odchylony i nie zdołał skierować piłki w światło bramki. Niedługo potem z podobnym skutkiem uderzał Karol Piątek, który nie potrafił zamienić na gola przytomnego podania Lukjanovsa.

Przed przerwą w polu karnym pruszkowian jeszcze kilkakrotnie dochodziło do sporego zamieszania, ale za każdym razem defensywa I-ligowca wychodziła z opresji obronną ręką. Po zmianie stron obaj trenerzy dokonali roszad (Tomasz Kafarski wymienił aż dziesięciu zawodników, a Krzysztof Chrobak czterech), ale przewaga Lechii była jeszcze większa.

W 47. minucie idealną okazję miał Damian Szuprytowski, który uderzał z najbliższej odległości, jednak fantastycznie spisał się Bieniek. Strzał kolegi próbował dobić jeszcze Piotr Wiśniewski, lecz jemu nie udało się już przymierzyć celnie. Z dużo lepszej strony napastnik drużyny z Gdańska pokazał się jedenaście minut później, gdy przebiegł z piłką spory fragment boiska, minął kilku rywali i huknął pod poprzeczkę. Raz jeszcze jednak na drodze do szczęścia stanął gdańszczanom świetnie dysponowany Bieniek.

Przewaga Lechii wynikała nie tylko z dobrej gry tego zespołu, ale również z nie najlepszej dyspozycji pomocników Znicza. W środkowej formacji ekipa z Pruszkowa nie potrafiła uporządkować swojej gry, w efekcie rywale nie mieli kłopotów z kreowaniem kolejnych sytuacji strzeleckich.

W dalszej części rywalizacji swych sił próbowali jeszcze Andrzej Rybski, Wiśniewski, Maciej Rogalski, Marko Bajić oraz Marcin Kaczmarek. Dwaj ostatni uderzyli celnie, lecz za każdym razem skuteczną interwencją popisywał się Bieniek.

Gdy w 86. minucie Rogalski zmarnował sytuację sam na sam z pruszkowskim golkiperem, wydawało się, że gdańszczanie bramki już nie zdobędą. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego udało im się jednak dopiąć swego. W roli asystenta wystąpił bardzo aktywny w zespole z Pomorza Marcin Kaczmarek, który podał w tempo do wbiegającego w pole karne Jacka Manuszewskiego. Nominalny stoper Lechii zachował się jak rasowy napastnik i posłał futbolówkę obok tym razem bezradnego Bieńka. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Niedzielny pojedynek pokazał, że między czołówką I ligi a przeciętnym zespołem z ekstraklasy istnieje spora różnica. Podopieczni Tomasza Kafarskiego górowali nad przeciwnikami pod każdym względem i gdyby między słupkami bramki Znicza nie stał Adrian Bieniek, wynik byłby zdecydowanie wyższy.

Znicz Pruszków - Lechia Gdańsk 0:1 (0:0)

0:1 - Manuszewski 90'

Składy:

Znicz Pruszków: Bieniek - Klepczarek, Ptaszyński, Jędrzejczyk (78' Januszewski), Januszewski (46' Musuła), Piesio (46' Maciej Rybaczuk), Osoliński (46' Ryś), Ekwueme (86' Herman), Paweł Kaczmarek, Feliksiak (78' Robert Kowalczyk), Robert Kowalczyk (46' Chałas).

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk (57' Małkowski) - Krzysztof Bąk (46' Kawa), Wołąkiewicz (46' Kozans), Cvirik (46' Manuszewski), Mysona (46' Marcin Kaczmarek), Buzała (46' Szuprytowski), Piątek (46' Hirsz), Surma (46' Bajić), Maciej Kowalczyk (46' Rybski), Nowak (46' Rogalski), Lukjanovs (46' Wiśniewski).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Widzów: 100.

Najlepszy piłkarz Znicza: Adrian Bieniek.

Najlepszy piłkarz Lechii: Marcin Kaczmarek.

Najlepszy piłkarz meczu: Adrian Bieniek.

Statystyki I połowy:

strzały - 2:6

strzały celne - 0:2

strzały niecelne - 2:4

rzuty rożne - 3:3

spalone - 3:2

Statystyki II połowy:

strzały - 2:14

strzały celne - 1:5

strzały niecelne - 1:9

rzuty rożne - 1:10

spalone - 0:0

Statystyki całego meczu:

strzały - 4:20

strzały celne - 1:7

strzały niecelne - 3:13

rzuty rożne - 4:13

spalone - 3:2

Źródło artykułu: