LM: Został tylko Kuszczak

W spotkaniach ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów Polska miała dwóch reprezentantów: Łukasza Fabiańskiego i Tomasza Kuszczaka. Niestety żaden z nich w 1/4 finału nie spędził na murawie ani minuty.

Porażka Arsenalu w rewanżowym meczu z Liverpoolem oznacza, że w tej edycji Ligi Mistrzów na pewno nie zobaczymy Łukasza Fabiańskiego. Jednak stąpając twardo po ziemi szansę byłego bramkarza Legii na grę w którymś ze spotkań półfinałowych i tak byłyby niemal zerowe. Fabiański póki co w zespole Arsene'a Wengera jest dopiero trzecim bramkarzem i w obecnym sezonie dostawał szansę zaprezentowania swoich umiejętności wyłącznie w Pucharze Ligi Angielskiej. W Lidze Mistrzów 22-latek dotychczas tylko czterokrotnie zasiadał na ławce rezerwowych( dwukrotnie w meczach ze Steauą Bukareszt i raz przeciwko Slavii Praga w fazie grupowej i w pierwszym pojedynku z Milanem w 1/8 finału).

Znacznie więcej powodów do radości miał Kuszczak, który wystąpił w pięciu spotkaniach Czerwonych Diabłów, z czego w trzech w pełnym wymiarze czasowym - wszystkie w fazie grupowej. Były gracz West Browmich Albion dwukrotnie wystąpił w meczach z Dynamem Kijów (od 80. i 46. minuty) i AS Roma (dwa razy po 90 minut), oraz w rewanżowej potyczce ze Sportingiem (również 90 minut). W pozostałych meczach Kuszczak od pierwszej do ostatniej minuty przesiadywał na ławce rezerwowych, a łącznie w tej edycji Champions League na murawie przebywał przez 325 minut.

Źródło artykułu: