Zgodnie z prawem, kandydat na radnego powiatowego musi być zameldowany na jego terenie. Arkadiusz Onyszko wcześniej pracował jako trener bramkarzy Górnika Łęczna i zyskał sympatię kibiców. Chciał pójść w politykę, a start w wyborach samorządowych ułatwiło mu Prawo i Sprawiedliwość. Został kandydatem na radnego powiatu łęczyńskiego.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", problemem był meldunek, ale tu pomógł Krzysztof Niewiadomski, starosta łęczyński. Zameldował u siebie w domu we wsi Jaszczów Onyszkę. Były sportowiec dostał pierwsze miejsce na liście. Rozpoznawalność pomogła mu zdobyć prawie 700 głosów i mandat radnego.
Sprawa meldunku wyszła na jaw podczas zbierania deklaracji śmieciowych przez urzędników gminy Milejów, w której leży wieś Jaszczów. Starosta Niewiadomski na pytanie o liczbę osób mieszkających w jego domu odpowiedział: dwie. Gdy był zapytany o Onyszkę, zaprzeczał, że były bramkarz tu mieszka. Wyjaśnił, że jego miejscem pobytu jest Warszawa.
To wywołało duże kontrowersje w radzie powiatu. Lokalni politycy z Łęcznej domagali się wygaszenia mandatu Onyszki, ale wniosek został odrzucony. Były bramkarz nie chciał wyjaśnić, gdzie mieszka, ale z nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że jest zameldowany na jednej z daczy Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, gdzie ma kawałek ziemi.
Zobacz także:
Bundesliga. Dawid Kownacki nie zagra do końca sezonu
Kibice Legii Warszawa każą się wynosić 17-latkowi. Ojciec jest w szoku
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"