PKO Ekstraklasa. ŁKS Łódź - Wisła Płock: bezbramkowe i bezbarwne widowisko w Łodzi

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Tadej Vidmajer (z lewej) i Dawid Kocyła (z prawej)
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Tadej Vidmajer (z lewej) i Dawid Kocyła (z prawej)

ŁKS Łódź zdobył punkt. I to jest najlepsza informacja dla kibiców ostatniej drużyny tabeli PKO Ekstraklasy. Biało-czerwono-biali w 22. kolejce PKO Ekstraklasy zremisowali u siebie z Wisłą Płock 0:0.

Jeśli łodzianie myślą o tym, by utrzymać się w lidze, powinni w tym meczu zapunktować. Jeżeli zaś płocczanie chcieliby powalczyć jednak o europejskie puchary, to druga wpadka z rzędu nie powinna im się przytrafić. Stąd oba zespoły do meczu podchodziły bardzo poważnie.

- Oglądałem zarówno ostatni mecz ŁKS-u z Legią Warszawa jak i kilka w poprzednim sezonie. W większości starć wyglądają naprawdę bardzo dobrze mimo, że przegrywają, co ewidentnie nie zawsze jest wynikiem sprawiedliwym. Odszedł z ŁKS-u kluczowy zawodnik - Dani Ramirez, lecz jego koledzy z łódzkiego klubu pokazali w Warszawie, że potrafią stwarzać groźne sytuacje i radzą sobie również i bez niego - zapowiadał Giorgi Merebaszwili w wywiadzie dla oficjalnej strony płockiej Wisły.

Trener ełkaesiaków Kazimierz Moskal, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, postawił na pozyskanego półtora tygodnia temu Antonio Domingueza. Poza nim, na boisku od początku wybiegło pięciu obcokrajowców. Z kolei trener Nafciarzy Radosław Sobolewski - zaledwie trzech - Daehne, Merebaszwilego i Cabezalego.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Jak rozliczyć korupcyjną przeszłość Cracovii? Jedna rzecz zdumiewa Michała Pola

Zgodnie z przewidywaniami, największe zagrożenie piłkarze z Płocka stwarzali po stałych fragmentach gry. Już 300 sekund po rozpoczęciu meczu wrzutkę Furmana z rzutu wolnego głową zamykał Damian Michalski i bardzo niewiele brakowało, by pokonał Arkadiusza Malarza. Do zakończenia pierwszego kwadransa Wisła stworzyła jeszcze dwie akcje, ale już nie tak groźne. W odpowiedzi z dystansu uderzył Michał Trąbka i gdyby nie interwencja Thomasa Daehne, piłka znalazłaby się w bramce.

Nafciarze dalej naciskali szukając szczęścia przez dośrodkowania w pole karne biało-czerwono-białych. Obrońcy byli jednak czujni, a na posterunku cały czas był Malarz. W ostatnich minutach pierwszej części spotkania częściej przy piłce - i to na połowie przeciwnika - byli ełkaesiacy. Gospodarze szukali też rzutu karnego, bo Samu Corral był bardzo ostro pilnowany, ale sędzia Jarosław Przybył fauli nie dyktował. Później rozpoczął rozdawanie kartek.

Po przerwie mocno średnie tempo meczu jeszcze bardziej spadło. Jeśli jednak ktoś próbował atakować, to byli to gospodarze. Jednak poza kilkoma odważnymi odbiorami i rajdami Przemysława Sajdaka, Samu Corrala czy wprowadzonego z ławki Adama Ratajczyka przez pierwsze pół godziny drugiej części meczu nie działo się nic godnego uwagi.

W ostatnim kwadransie, czyli okresie, w którym ŁKS zwykle tracił najwięcej w tym sezonie, tym razem stworzył kilka dogodnych akcji. Uaktywnił się młodzieżowiec Ratajczyk, a z dystansu wciąż próbował Trąbka. Nadal jednak te próby były blokowane albo przeze obrońców, albo przez Daehne. Najlepsza sytuacja dla gospodarzy miała miejsce na cztery minuty przed końcem, kiedy to Ratajczyk zagrał w uliczkę do Piątka, ten strzelił, piłka odbiła się od jednego z obrońców, a następnie od Samu Corrala, a potem trafiłą w rękawice bramkarza Wisły. W doliczonym czasie gry nowy napastnik łodzian jeszcze główkował nad bramką.

Za tydzień oba zespoły czekają spotkania u siebie. Wisła Płock podejmie KGHM Zagłębie Lubin, z ŁKS - Pogoń Szczecin.

ŁKS Łódź - Wisła Płock 0:0 

Składy:

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Artur Bogusz, Carlos Moros Gracia, Maciej Dąbrowski, Tadej Vidmajer - Łukasz Piątek, Przemysław Sajdak (65' Dragoljub Srnić) - Pirulo (62' Adam Ratajczyk), Michał Trąbka, Antonio Dominguez (84' Jakub Wróbel) - Samu Corral

Wisła: Thomas Daehne - Damian Michalski, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia - Dominik Furman - Mateusz Szwoch, Maciej Ambrosiewicz (67' Damian Rasak) - Dawid Kocyła (88' Aleksander Pawlak), Giorgi Merebaszwili - Grzegorz Kuświk (59' Cillian Sheridan)

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Żółte kartki: Sajdak, Vidmajer, Piątek, Corral, trener Moskal (ŁKS) - Ambrosiewicz, Kuświk, Szwoch (Wisła)

Widzów: 5 160.

Komentarze (1)
avatar
Miglanc667
15.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten "mecz" powinien obejrzeć boniek, a potem palnąć się w łeb z pomysłem zwiększania ekstraklapy.