Liga Mistrzów 2020. Borussia Dortmund - Paris Saint-Germain. Haaland skomentował swój genialny mecz

PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Erling Haaland
PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Erling Haaland

- To są takie chwile, na które się pracuje - powiedział po wtorkowym meczu Erling Haaland. Norweg strzelił dwa gole i poprowadził Borussię Dortmund do zwycięstwa 2:1 z PSG w 1/8 finału LM. Pod wrażeniem gry Haalanda był m.in. Thomas Tuchel.

- Moment, kiedy strzeliłem bramkę na 2:1 bardzo mi się podobał. Coś fantastycznego. Na takie chwile się pracuje. Chcę być królem strzelców. Wiem jednak, że wciąż muszę pracować - podkreślił Erling Haaland, cytowany przez portal sport1.de.

Pod wrażeniem gry Norwega we wtorkowym spotkaniu był między innymi Thomas Tuchel. - Ten chłopak jest zwierzęciem. Ma niesamowitą energię. Trudno go powstrzymać - powiedział szkoleniowiec Paris Saint-Germain.

- Zawsze jest gotowy w polu karnym. Jego ruch do piłki przy bramce na 2:1 i zmiana prędkości były bardzo dobre - dodał Lucien Favre, trener Borussii Dortmund.

Haaland był bohaterem gospodarzy w starciu przeciwko PSG. Najpierw na Signal Iduna Park w Dortmundzie zdobył bramkę na 1:0, a później na 2:1. Łącznie, w bieżącej edycji Ligi Mistrzów, ma już 10 goli (8 w barwach Red Bull Salzburg i 2 dla BVB). W klasyfikacji strzelców rozgrywek zrównał się z Robertem Lewandowskim.

Norweg trafił do Borussii Dortmund w zimowym oknie transferowym za 45 milionów euro z austriackiego Red Bull Salzburg.

Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain kontra Borussia Dortmund zaplanowano na środę 11 marca na godzinę 21:00.

Czytaj także:
Haaland bohaterem Dortmundu. Norweg zapewnił wygraną nad PSG
Haaland bohaterem mediów. "Zapomnijcie o Neymarze i Mbappe!"

ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!

Komentarze (2)
kurad
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jednak z trofeów nasz Drewniak zostanie tylko z armatami od Niemców ! 
keflawick
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A co, zdjęcia Lewandowskiego zabrakło?