Premier League: Liverpool - West Ham. Lider wygrał po mękach. Koszmarny wieczór Łukasza Fabiańskiego

Getty Images / Robin Jones - AFC Bournemouth / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
Getty Images / Robin Jones - AFC Bournemouth / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Ogrom emocji na Anfield! Znajdujący się w strefie spadkowej West Ham United napędził stracha Liverpoolowi, mimo to ostatecznie przegrał 2:3. Niestety dwa błędy, w tym jeden ogromny, popełnił Łukasz Fabiański.

Zaczęło się bez zaskoczenia, bo w 9. minucie Georginio Wijnaldum trafił do siatki głową po pięknym dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda. "The Reds" zrobili swoje i już wtedy nietęgą minę miał polski bramkarz. Strzał nie był idealny i piłka przeleciała po rękach 34-latka.

Później jednak "Młoty" zadbały, by tym razem mecz Liverpoolu nie wyglądał tak jak zawsze. Jeszcze przed upływem kwadransa wyrównał Issa Diop (tu z kolei Alisson mógł się zachować lepiej), a na początku drugiej części Pablo Fornals perfekcyjnie dołożył nogę po dograniu Declana Rice'a i kibice na Anfield przeżyli szok. 1:2 - to nie była niespodzianka, ale prawdziwa bomba, bo rywal ze strefy spadkowej prowadził z liderem mającym za sobą 17 ligowych wygranych z rzędu!

Ten raj West Hamu nie trwał jednak długo. Kluczowa była 68. minuta i niestety ogromny błąd Łukasza Fabiańskiego. Polak nie miał trudnego zadania, bo Mohamed Salah uderzył niezbyt mocno, w dodatku w sam środek bramki. Jednak zamiast wtoczyć się do "koszyczka" naszego reprezentanta, piłka prześlizgnęła mu się pod brzuchem i lider wrócił do gry.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Ten gol podłączył Liverpool do prądu i w końcówce podopieczni Juergena Kloppa zapewnili sobie pełną pulę. Piłka przypadkowo, po rykoszecie spadła do Alexandra-Arnolda, ten wyłożył ją Sadio Mane i Senegalczyk dopełnił formalności. Tym razem Fabiański był bez szans.

West Ham mógł jeszcze wyszarpnąć remis, ale tuż przed upływem regulaminowych 90 minut Jarrod Bowen przegrał pojedynek sam na sam z Alissonem. "The Reds" zwyciężyli więc 3:2 i mają 79 pkt. - o 22 więcej niż Manchester City. Drużyna Davida Moyesa pozostaje w strefie spadkowej.

Liverpool FC - West Ham United 3:2 (1:1)
1:0 - Georginio Wijnaldum 9'
1:1 - Issa Diop 12'
1:2 - Pablo Fornals 54'
2:2 - Mohamed Salah 68'
3:2 - Sadio Mane 81'

Składy:

Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Virgil van Dijk, Andrew Robertson, Naby Keita (57' Alex Oxlade-Chamberlain), Fabinho, Georginio Wijnaldum, Mohamed Salah, Roberto Firmino, Sadio Mane (90+1' Joel Matip).

West Ham United: Łukasz Fabiański - Jeremy Ngakia, Issa Diop, Angelo Ogbonna, Aaron Cresswell, Declan Rice, Tomas Soucek (47' Pablo Fornals), Robert Snodgrass (84' Jarrod Bowen), Mark Noble, Felipe Anderson (65' Sebastien Haller), Michail Antonio.

Żółte kartki: Declan Rice, Issa Diop, Mark Noble (West Ham United).

Sędzia: Jonathan Moss.

[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (2)
Livbar
24.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta pierwsza bramka dla LFC to nie był błąd Fabiańskiego,piłka była niesamowicie podkręcona. 
avatar
Szczęść Boże
24.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zawaliłeś Fabian ten mecz jak żaden.