W 67. minucie Kingsley Coman musiał opuścić boisko. Francuz nie był w stanie kontynuować gry z powodu kontuzji. Z obawy o jego stan zdrowia, sztab szkoleniowy zdecydował się na natychmiastową zmianę. Coman już wcześniej miał wiele problemów zdrowotnych, a dla Bayernu jest kluczowym piłkarzem.
Po zakończeniu spotkania kibiców uspokoił Hansi Flick. Szkoleniowiec Bayernu Monachium przyznał, że uraz Comana nie jest groźny. - Francuz odczuwa lekkie napięcie w mięśniu. Czeka go około pięciu dni przerwy - powiedział na konferencji prasowej trener mistrzów Niemiec. On sam po takiej diagnozie odetchnął z ulgą.
23-latek to podstawowy piłkarz Bayernu. W tym sezonie rozegrał 26 meczów, w których strzelił pięć goli i miał pięć asyst. Francuz pod koniec zeszłego roku pauzował kilka tygodni z powodu kontuzji torebki stawowej. Jego groźniejsza kontuzja byłaby ogromnym ciosem dla Bayernu.
Mistrzowie Niemiec wygrali we wtorek z Chelsea FC 3:0. Dwa gole dla Bayernu strzelił Serge Gnabry, a jedną bramkę zdobył Robert Lewandowski.
Czytaj także:
Kryzys Roberta Lewandowskiego w fazie pucharowej zakończony!
"Klasa światowa" dla Lewandowskiego! Niemcy pieją z zachwytu nad Polakiem
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze