W połowie lutego Juergen Klinsmann, ku zaskoczeniu mediów i władz Herthy Berlin, zrezygnował ze stanowiska trenera klubu. Niemiec miał sporo zastrzeżeń do działaczy. Szerokim echem odbiły się jego słowa m.in. o "kulturze kłamstwa, która zniszczyła relacje między menedżerem a zawodnikami" (więcej TUTAJ).
Co więcej, do raportu z pracy Klinsmanna dotarł "Sport Bild". Okazuje się, że były już szkoleniowiec Herthy ocenił w nim każdego ze swoich piłkarzy. W tym gronie znalazł się również Krzysztof Piątek, który do stolicy Niemiec trafił w zimowym okienku transferowym i pod wodzą Klinsmanna rozegrał tylko trzy mecze.
"Strzelec kupiony za ponad 20 mln, duża szansa na wartość dodaną" - taka treść pojawiła się przy nazwisku polskiego napastnika.
Nie wszyscy zawodnicy mogą być zadowoleni z tego raportu. Salomon Kalou okazał się być dla Klinsmanna "za stary i nasycony, nie dający wartości dodanej". Z kolei obok bramkarza Thomasa Krafta napisał, że "jest wiecznie chory".
Piątek w barach Herthy wystąpił dotychczas w sześciu spotkaniach i zdobył dwa gole - trafiał po razie w Pucharze Niemiec i ostatnio w Bundeslidze (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty